"[...]
bo Wielkopolska,
podobnie jak cała Polska to wszystko to, co
widzą nasze oczy, co zapadło nam w pamięci, co wykarmiło nas od
dzieciństwa i wczesnej młodości swoją barwą i dźwiękiem. To wszystko
jest na tej prastarej polskiej ziemi, w Wielkopolsce zwanej dawniej nie
bez powodu Magna Polonia, ziemi nad
Wartą, Notecią, Prosną i Obrą. To wszystko co jest na tej ziemi i co
się w niej kryje, jest nasze, stało się naszym. Wrosło nam w duszę i
żadna siła nie może nam tego odebrać! Obrazu rodzimej Wielkopolski,
regionu, w którym "zaczęła się Polska"
nie jest w stanie zatrzeć także szybko upływający czas. Obraz tej ziemi
idzie za nami wszędzie i po wielu latach ukazywać się nam będzie nawet
w snach, zwłaszcza wówczas, gdy zrodzony na tej ziemi bedzie
musiał
osiąść gdzieś w innym zakątku kraju lub poza jego granicami."
Jerzy
Sobczak
|
Ze Środy wszędzie blisko. Ten fakt wykorzystali już nasi antenaci ustalając, że z ówczesnych województw poznańskiego i kaliskiego najbliżej braci szlacheckiej do wspólnego spotkania i radzenia nad sprawami Rzeczypospolitej będzie właśnie w Środzie. Później nastały rozbiory, następowały zmiany administracyjne, zmieniał się kształt województw, kształt granic państwa. Jedno się nie zmieniło – położenie Środy. Dziś Środa, tak jak dawniej leży 30 kilometrów na południowy wschód od Poznania, jednego z największych ośrodków metropolitalnych Polski. Wieki przemian kulturowych zachodzących w tej części obecnego województwa Wielkopolskiego i Polski ugruntowało pozycję Środy, jako miasta położonego w centrum jednej z najatrakcyjniejszych w kraju konstelacji regionów turystyczno – krajoznawczych. | Środa
– Poznań 34
km Środa – Jarocin 33 km Środa – Gniezno 50 km Środa – Mogilno 81 km Środa – Żnin 90 km Środa – Turew 44 km Środa – Rogalin 26 km Środa – Winna Góra 12 km Środa – Ostrów Lednicki 44 km Środa – Zaniemyśl 12 km |
Środa
– Koszuty 5
km Środa – Kórnik 15 km Środa – Żerków 31 km Środa – Tarce 37 km Środa – Gostyń 53 km Środa – Cichowo 53 km Środa – Racot 53 km Środa – Ląd 50 km Środa – Śmiełów 36 km Środa – Pobiedziska 32 km |
Stąd blisko dziś ze Środy – miasta jednego z najważniejszych zgromadzeń parlamentarnych I Rzeczypospolitej – do regionu gdzie rodziło się państwo Polskie reprezentowanego przez takie miejsca jak Giecz, Ostrów Lednicki, Gniezno i Poznań. W promieniu 50 km od miasta znajduje się głowne skrzyżowanie słynnego szlaku Piastowskiego, a wyruszając ze Środy wystarczą dwa, trzy dni by zobaczyć cały szlak. Ledwie 12 km od granic miasta leży siedziba napoleońskiej donacji dla bohatera hymnu Jana Henryka Dąbrowskiego Winna Góra, z pałacem i kościelną kryptą, w której generał został pochowany. Obszar na południe od miasta, prócz olbrzymich walorów przyrodniczych zawartych w dzikiej dolinie rzeki Warty i chronionych m.in. dwoma Parkami Krajobrazowymi, systemem obszarów Natura 2000 i chronionego krajobrazu, zawiera także tak ważne miejsca jak fragment Wielkopolskiej pętli cysterskiej (Ląd n. Wartą) czy położone nieco na uboczu, w zaciszu Mickiewiczowski Śmiełów, z pałacem, w którym mieści się muzeum poety („Mickiewiczowski Park Kultury”), Żerków i Miłosław – siedziba Mielżyńskich, a później Kościelskich, z pierwszym w Polsce pomnikiem Juliusza Słowackiego. |
Południowy
zachód to
wspaniała w formie rynna
jezior kórnicko zaniemyskich, polodowcowa
przyrodnicza perła z turystycznym
Zaniemyślem (grób z ciekawym pomnikiem hr.
Edwarda Raczyńskiego) i
jednym z największych arcydzieł neogotyku angielskiego, zamkiem
Działyńskich i
Zamoyskich w Kórniku. W podmiejskiej dzielnicy
Prowent stoi dom
rodzinny
Wisławy Szymborskiej. Nieco dalej znów dolina
Warty i wielkie walory
przyrodniczo – kulturowe Wielkopolskiego
Parku Narodowego ze wspaniałym Muzeum
Narodowym
Rolnictwa w Szreniawie i tajemniczą wyspą na
jeziorze Góreckim. Wzdłuż Warty na
południe podążamy obszarem Rogalińskiego
Parku Krajobrazowego ze
rezydencjonalnym Rogalinem
Raczyńskich i prastarymi dębami, a dalej obszarem Parku
Krajobrazowego im. Dezyderego Chłapowskiego, wielkiego
Wielkopolanina,
żołnierza i patrioty, który dał imię Parkowi obejmującemu
takie perły jak Racot,
Kopaszewo i Turew – rodową siedzibą generała. Do
tego jeszcze, rzec
jasna Poznań, z nieprzebraną kopalnią atrakcji krajoznawczych. Zatem… ze Środy wszędzie blisko. |
|
Szlaki turystyczne piesze |
Bałagan
organizacyjny panujący dzisiaj
wokół problematyki szlaków turystycznych,
zarówno w aspekcie ich
wytyczania (opracowania i oznakowania) jak i utrzymania (prawidłowości
i przejrzystości oznakowania, promocji, spójności systemu,
klarowności)
jest zjawiskiem powszechnym. Dziś wyznaczyć szlak turystyczny
może
praktycznie każda organizacja, a nawet osoba fizyczna. Stąd też wiele
organizacji o charakterze lokalnym, samorządów, a nawet
niewielkich
stowarzyszeń wyznacza (opracowuje)
|
|
Podział szlaków wg PTTK |
szlaki turystyczne, które niejednokrotnie nakładają się na siebie i wzajemnie niwelują pozostawiając turyście dezinformację. Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze, jako organizacja z największym doświadczeniem, zasięgiem oddziaływania i ponadregionalną spójnością, prowadzi indeks pieszych szlaków nizinnych, znakowanych i monitorowanych przez siebie, które w większości powstały w latach 1961-68. Jednak w oficjalnym indeksie nizinnych szlaków turystycznych w Polsce znaleźć można tylko szlaki prawidłowo zinwentaryzowane, a więc „uznane” za istniejące, co nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość. Wiele ze szlaków, ich oznaczeń i przebiegu w terenie wzajemnie się wyklucza, a do pełnego obrazu bałaganu dorzucić można jeszcze indeks regionalny prowadzony przez Wielkopolską Komisję Turystyki Pieszej, także w niektórych szczegółach odmienny od pozostałych. Dobrym przykładem może być choćby szlak Marzenin – Podstolice – Targowa Górka – Giecz – Gułtowy – Promno, który PTTK zauważa tylko w dwóch odcinkach: Marzenin – Podstolice (nr indeksowy WK-3615n) o długości 11,3 km oraz Promno - Gułtowy (nr indeksowy WK-3616n) o długości 30,2 km. Jednak w Indeksie regionalnym te dwa szlaki wymieniają się wzajemnie numerami. Tymczasem wg. Starostwa Powiatowego w Środzie szlak ma długość 58,9 km, biegnie przez trzy powiaty i łączy obydwa odcinki szlaku wyznaczonego przez PTTK na odcinku Podstolice - Gułtowy! W 2003 roku Zarząd Główny PTTK przyjął do realizacji zadanie uporządkowania szlaków, co zaowocowało utworzeniem Centralnego Rejestru Szlaków PTTK, którego baza Danych jest systematycznie uzupełniana. |
W tabeli
przedstawiam spis
wszystkich
szlaków
pieszych z terenu "małej
ojczyzny" Środy Wielkopolskiej i jej okolic. Przyjąłem następujące
granice prezentacji:
oraz
spisów szlaków promowanych przez
poszczególne starostwa powiatowe (p-ŚW Powiat Średzki
Wielkopolski, p-ŚR
Powiat Śremski, p-G
Powiat Gnieźnieński, p-J
Powiat Jarociński).
|
Szlaki kulturowe | |
„Szlak kulturowy to szlak tematyczny, posiadający jako swój punkt ogniskujący walor kulturowy lub element dziedzictwa kulturowego, przy czym kluczową rolę odgrywają w nim atrakcje o charakterze kulturowym" (L.Puczko i T. Ratza). Zajmujący się także tą tematyką Armin Mikos v. Rohrscheidt, definiuje turystykę kulturową jako "wszystkie grupowe lub indywidualne wyprawy o charakterze turystycznym, w których spotkanie uczestników podróży z obiektami, wydarzeniami i innymi walorami kultury wysokiej lub popularnej albo powiększenie ich wiedzy o organizowanym przez człowieka świecie otaczającym jest zasadniczą częścią programu podróży lub stanowi rozstrzygający argument dla indywidualnej decyzji o jej podjęciu lub wzięciu w niej udziału". Turystyczny szlak kulturowy jest więc szlakiem zawierającym w swym zbiorze elementy (obiekty) powstałe w wyniku aktywności ludzkiej, nacechowane atrakcyjnością turystyczną. | |
Zależność między turystyką krajoznawczą, a kulturową |
By jednak
był szlakiem rzeczywistym, a nie wirtualnym musi zostać wyznaczony tj. opisany
pod względem komunikacyjnym (linearność, zwartość), tematycznym (spójność),
informacyjnym (znakowanie, informacja) i przestrzennym (długość, czas
zwiedzania). Przebieg i organizację szlaków nadzorują m.in UNESCO i ICOMOS
(Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków, powstała w 1965 r. w Warszawie, a jej
obecna siedziba znajduje się w Paryżu) przy UNESCO. Od 1998r. Przy ICOMOS działa Międzynarodowy Instytut Szlaków
Kulturowych (CIIC). Problematyką tą zajmuje się także Miedzynarodowy Ośrodek
Studiów nad Ochroną i Konserwacją Dziedzictwa Kulturowego. (ICCROM). UNESCO nadało
szlakom kulturowym tak wysoką rangę, że obok pojedynczych obiektów, czy
zespołów mogą one być umieszczane na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego
i Naturalnego. Rosnące zainteresowanie turystyką kulturową już w latach 80-tych
w Europie zaowocowało rezolucją Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy,
której konsekwencją był Program Europejskich Szlaków Kulturowych z 1987 roku,
którym od przełomu stuleci zarządza Instytut Szlaków Kulturowych z siedzibą w
Luksemburgu. System europejskich szlaków kulturowych niesie w sobie dwa
zasadnicze zadania. Po pierwsze jest to ochrona dziedzictwa cywilizacji
europejskiej, ocalenie go dla przyszłych pokoleń, utrwalenie świadomości, że
jest ono niezbędne w procesie scalania Europy. Stąd swój początek bierze
zadanie drugie: edukacja w zakresie wartości powszechnie uznawanych przez
Zjednoczoną Europę. Europejskie Szlaki Kulturowe, z założenia trans graniczne,
łączą poszczególne kraje i regiony wokół idei kształtujących Wspólnotę
Europejską na przestrzeni jej dziejów. Są to często drogi międzynarodowe
skupiające obiekty wokół przewodniej idei, którymi najczęściej są odwołania do korzeni
Europy. Pod egidą Unii Europejskiej, ale także i Rady Europy, realizowany jest
projekt „Ścieżek Kulturowych Europy”. Przebieg szlaków kulturowych obejmuje
zazwyczaj kilka alternatywnych dróg, które w poszczególnych krajach mogą być
autonomicznymi szlakami. Tak jest np. ze Szlakiem Romańskim, którego systemy
dróg mocno rozwinięte w Niemczech i Francji, są obecnie łączone w jeden
organizm z polskim Szlakiem Romańskim. Od kilku lat równie znany jest Szlak
Cysterski, a w trakcie przygotowywania jest Szlak Templariuszy. Znanym szlakiem
jest Szlak św. Jakuba (Camino de Santiago), biegnący od krajów nadbałtyckich do
katedry w Santiago de Compostella w hiszpańskiej Galicji i zaliczony do
Światowego Dziedzictwa kulturowego UNESCO. Szlak ten oznaczony muszlą św.
Jakuba z czerwonym krzyżem dysponuje dość gęstą siecią dróg w zachodniej
Europie. W Polsce istnieje kilka alternatywnych dróg:
|
Powiat Średzki promuje obecnie siedem szlaków kulturowych, z których cztery są szlakami o znaczeniu wojewódzkim. W trzech przypadkach powiat promuje zmodyfikowane trasy szlaków. Dwa szlaki stanowią część dłuższych szlaków wojewódzkich. (tabela) |
Szlak Piastowski |
Najbardziej
znanym w naszej „małej ojczyźnie” jest Szlak
Piastowski,
który w pocz. 2 dekady XXI wieku przeszedł znaczne
przeobrażenia. Z istniejącej przez dziesięciolecia charakterystycznej
"ósemki", z punktem środkowym w Gnieźnie przekształcił się w
dwie trasy wiodące z północy na południe i z zachodu na
wschód regionu. Swym zasięgiem obejmuje dwa
województwa:
wielkopolskie i kujawsko - pomorskie. Szlak obejmuje obiekty
dziedzictwa państwa pierszych Piastów, okresu tworzenia się
i
umacniania zrębów polskiej państwowości. Jednym z
najcenniejszych obiektów szlaku jest Giecz z zespołem
archeologicznym obejmującym Gród Piastowski i romański
kościół NMP i św. Mikołaja. W promieniu 50 km od
Środy
leżą tak cenne obiekty jak zespoły rezydecjonalno - katedralne
w
Poznaniu i Gnieźnie, zespół rezydencjonalny wraz z
otoczeniem
kulturowym (m.in. Wielkopolski Park Etnograficzny) na Ostrowie
Lednickim, pocysterski zespół klasztorny w Lądzie n. Wartą
czy
benedyktyński zespół klasztorny w Lubiniu. Szlak w nowej
odsłonie jeszcze przez najbliższy czas poddawany będzie mniejszym lub
większym korektom, celem bowiem restauracji szlaku jest uzyskanie
bardzo dobrego produktu turystycznego, rozpoznawalnej marki -
najstarszego polskiego szlaku kulturowego.
|
|
W „Przewodniku po Wielkopolsce” autorstwa Jana Kilarskiego z 1938r, pojawił się opis przebiegu Szlaku po miejscach związanych z działalnością pierwszych Piastów. Trasa ta, nazwana „szlakiem piastowskim” liczyła 113 km długości i do dziś nazywana jest nieoficjalnie „osią Kilarskiego”. Wraz ze zbliżającą się datą Millenium 1966r – tysiąclecia przyjęcia chrztu przez Mieszka, pojawiła się idea stworzenia szlaku turystycznego wraz z bogatą ofertą usługową, który łączył by najważniejsze miejsca początków polskiej państwowości. Wraz z ideą szlaku przystąpiono do tworzenia Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie oraz Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Początkowo, w 1959 opracowano szlak o długości (!) wiodący z Poznania przez Murowaną Goślinę, Rogoźno (lub Skoki) do Wągrowca i Łekna, a dalej przez Wapno (kopalnia), Biskupin, Wenecję, Żnin, Lubostroń, Łabiszyn, Barcin, Pakość do Inowrocławia. Stamtąd Szlak kierował się do Kruszwicy, by przez Strzelno, Mogilno i Trzemeszno dotrzeć do Gniezna. Dalej podróżowało się do Czerniejewa i Giecza oraz przez Środę, Zaniemyśl, Kórnik i Rogalin do Mosiny, skąd powracało się do Poznania. Szlak, nazwany „Turystycznym Szlakiem Piastowskim” nie uzyskał aprobaty wśród turystów i nie został również zatwierdzony przez naczelne władze PTTK. |
W roku Millenijnym nowy szlak wiódł już z Poznania do Kostrzyna, skąd traktem gnieźnieńskim dochodził do Pobiedzisk, Ostrowa Lednickiego i Gniezna. Dalej przez Biskupin i Żnin biegł do Inowrocławia, skąd przez Kruszwicę i Strzelno wracał do Gniezna. W Kostrzynie istniało odgałęzienie szlaku do istotnego na mapie Polski piastowskiej Giecza. W ramach zagospodarowywania szlaku zbudowano kompleks muzealny w Gnieźnie, oraz zagospodarowano wyspę Ostrów Lednicki. Przyspieszony rozwój szlaku nastąpił w latach 70-tych. Powstały wtedy m.in: Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji, charakterystyczny budynek bramny w tzw. „Małym skansenie”, zrekonstruowany pomnik Leszka Białego (Marcinkowo Górne) oraz rozpoczęto budowę skansenu - Wielkopolskiego Parku Etnograficznego w Dziekanowicach. Z czasem powstały także niewielkie skanseny w Moraczewie i Rybitwach. Jednocześnie intensywnie rozwijano infrastrukturę szlaku (oznaczenia, tablice informacyjne, drogowskazy, itp.) oraz bazę turystyczną w części gastronomicznej i noclegowej. Głównymi obiektami tak zorganizowanego szlaku były: zespół zabytków Poznania, Ostrowa Lednickiego, Gniezna, obiekty klasztorne w Trzemesznie i Strzelnie oraz inowrocławska, romańska kolegiata (tzw. „ruina”), „Mysia Wieża” i romańska kolegiata w Kruszwicy, „kompleks Biskupiński” ze Żninem, Wenecją, Biskupinem, Gąsawą i Marcinkowem Górnym oraz grody w Grzybowie i w Gieczu. W miarę rozwoju do Szlaku zaliczono tak ciekawe obiekty jak drewniane kościoły w Wierzenicy i Węglewie oraz Muzeum Przyrodniczo – Łowieckie w Uzarzewie. W latach 90-tych nastąpiło ponowne zwiększone zainteresowanie obiektami Szlaku, w związku ze zbliżającymi się wielkimi rocznicami: 1000 leciem śmierci Mieszka I (1992) i św. Wojciecha (1997) oraz tysiącleciem Zjazdu Gnieźnieńskiego (2000). Powstały wtedy nowe wystawy stałe w placówkach muzealnych MPPP i MPP, a w „Małym Skansenie” oddano do użytku tzw. „Skarbczyk” będący kopią poznańskiego kościoła św. Jana Jerozolimskiego z Malty. W roku 1993 udostępniono dla turystów podziemia katedry gnieźnieńskiej, zaś w 1997r w Imiołkach, po drugiej stronie j. Lednickiego powstała Brama III Tysiąclecia, stanowiąca centrum ogromnego cyklicznego wydarzenia o charakterze religijnym. Rok później dla ruchu turystycznego udostępniono skansen w Pobiedziskach, gromadzący miniatury obiektów szlaku w jednolitej skali. Współcześnie Szlak oferował turystom także Zaurolandię w Rogowie, odkrytą polichromię w drewnianym kościele w Gąsawie oraz wieżę widokową na Wale Wydartowskim z 2004r. Zawsze nieco na uboczu Szlaku pozostawały, niezwiązany tematycznie ze szlakiem pałac Skórzewskich w Lubostroniu oraz romański kościół w Kościelcu. Szlak gromadził w sumie 89 obiektów, z których prawie połowa nie związana była z jego tematyką. Symbolem Szlaku – logo stał się orzeł piastowski z XIIIw znaleziony podczas badań na Ostrowie Lednickim. Jednak w nowych uwarunkowaniach polityczno – gospodarczych Szlak ulegał coraz głębszej destrukcji. Systematycznie spadała także podaż wycieczek szkolnych, które zawsze stanowiły grupę dedykowaną Szlaku. Wiele wystaw i ekspozycji nie uwzględniało najnowszych ustaleń i weryfikacji przeprowadzanych przez archeologów. Wyniki waloryzacji potencjału z 2009r nie pozostawiały wątpliwości, że potencjał szlaku jest systematycznie zaniedbywany, obniżany i w wielu aspektach nie dostrzegany. Jeszcze w tym samym roku powołano zespół badawczo – naukowy, przekształcony w Radę Programowo – Naukową ds. Szlaku Piastowskiego. Patronaty nad zmianami przyjęły Wielkopolski i Kujawsko Pomorski Urzędy Marszałkowskie. Od początku działalności Rady przyjęto za cel uporządkowanie tematyki i przebiegu szlaku. Jako ramy tematyczne przyjęto ściśle poł. Xw do 1370r, a więc okres panowania Piastów. Przebieg Szlaku Piastowskiego zrywa z charakterystyczną „ósemką”, do której zdążyliśmy się przyzwyczaić. Przyjęto dwie nitki: Północ – Północny-Wschód oraz Południowy-Zachód – Wschód; trasy obydwu krzyżują się w Gnieźnie. Pierwsza z nich rozpoczyna bieg w Lubiniu (zespół klasztorny benedyktynów związany z działalnością Gala Anonima) i biegnie do Poznania, a dalej przez Pobiedziska, Ostrów Lednicki, Gniezno, Trzemeszno, Mogilno, Strzelno, Inowrocław i Kruszwicę, do pomnika bitwy polsko – krzyżackiej w Płowcach i Brześcia Kujawskiego oraz Włocławka. |
Druga nitka startuje z cysterskiego Wągrowca i przez Tarnowo Pałuckie i Łekno biegnie do Żnina, a dalej do Biskupina, Gniezna, Grzybowa (przez Czerniejewo) i przez pocysterski zespół klasztorny w Lądzie do Konina i Kalisza. Z Grzybowa niewielkie odgałęzienie prowadzi do Giecza. Trzonem nowego Szlaku stały się obiekty unikalne o znaczeniu krajowym: zespoły katedralno - rezydencjonalne w Poznaniu i Gnieźnie, zespół Ostrowa Lednickiego, rotunda św. Prokopa w Strzelnie oraz Rezerwaty w Biskupinie, Gieczu i Kaliszu. Na szlaku znajdują się także niedawno odkryte polichromie w drewnianym kościele w Gąsawie (1999) oraz skansen miniatur w Pobiedziskach. Na jego trasie znajdziemy zespoły rezydencjonalne Pierwszych Piastów w Poznaniu, Gnieźnie, Ostrowie Lednickim i Gieczu, a więc miejsca które stanowiły administracyjne stolice początków polskiej państwowości. W katedrze poznańskiej znajdują się pochówki założycieli dynastii piastowskiej, a w katedrze gnieźnieńskiej koronowało się czterech z pierwszych Piastów. Wreszcie Biskupin – największy skansen archeologiczny w Europie Środkowej wraz z całym otoczeniem krajoznawczym (unikalne polichromie w Gąsawie, unikalne Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji, pomnik Leszka Białego w Marcinkowie i Zaurolandia w Rogowie). Na szlaku znajdują się także dwa z sześciu cysterskich zespołów klasztornych na terenie Wielkopolski (Ląd: zespół klasztorny i grodzisko oraz zespół archeologiczny Łekna: grodzisko, Wągrowiec z zespołem poklasztornym i Tarnowo Pałuckie z drewnianym, najstarszym w Polsce kościołem i polichromiami). Do tego dochodzą także ważne założenia klasztorne w Mogilnie, Strzelnie, Trzemesznie i Lubiniu, oraz kościoły romańskie w Gieczu, Inowrocławiu, Strzelnie i Kruszwicy. Ciągle niepowtarzalne wrażenie robią skanseny w Dziekanowicach (WPE) i Pobiedziskach oraz Rezerwaty archeologiczne w Kaliszu, Grzybowie i Gieczu. Część obiektów na szlaku ma olbrzymie znaczenie sakralne: katedra gnieźnieńska to prymasowska stolica Polski i siedziba najstarszej metropolii, pierwsze polskie sanktuarium i mauzoleum jednego z dwóch świętych patronów Polski. Ciekawym, stosunkowo nowym obiektem sakralnym, związanym po części ze szlakiem jest Brama III Tysiąclecia w Imiołkach (Pola Lednickie) wraz z całym kompleksem. Duże znaczenie mają także opactwa w Lubiniu, Mogilnie, Trzemesznie i Strzelnie, a niesłabnącym powodzeniem cieszy się fragment pokazimierzowskiego zamku w Kruszwicy, czyli słynna „Mysia Wieża”. |
|
Monumentalna katedra pw. Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu. To właśnie w jej podziemiach - lub raczej w podziemiach jej poprzedniczki - romańskiej katedry biskupiej, spoczęły doczesne szczątki księcia Mieszka i jego syna, króla Bolesława. |
Szlak ciągle
się rozwija: dochodzą nowe, towarzyszące mu atrakcje, pojawiają się
nowe
multimedialne wystawy (MPP Lednica i MPPP Gniezno oraz
wkrótce ICHOT na
Ostrowie Tumskim w Poznaniu) i ekspozycje oraz nowe Rezerwaty
(Ostrów Tumski w
Poznaniu, Grzybowo, Giecz – po modernizacji, Biskupin
– nowe obiekty). Sześć obiektów
szlaku zostało postanowieniem Prezydenta RP wyniesione do miana
Pomników
historii. Są to: Poznań (historyczny zespół miasta z
Ostrowem Tumskim, Zagórzem,
Chwaliszewem i lewobrzeżnym Starym Miastem lokacyjnym ze
średniowiecznymi
osadami podmiejskimi a także Fortem Winiary (park cytadela) - 1994r),
Gniezno
(archikatedra pw. Wniebowzięcia NMP i św. Wojciecha w Gnieźnie
– 1994),
Lednogóra (wyspa Ostrów Lednicki na jeziorze
Lednickim - 1994), Ląd (zespół
dawnego opactwa cysterskiego - 2009),
Lubiń (zespół opactwa benedyktynów - 2009) oraz
Biskupin (rezerwat
archeologiczny - 1994). * * *
|
|
Podziemia katedry poznańskiej udostępnione są do zwiedzania. Kryją relikty wcześniejszych romańskich budowli oraz grobowce pierwszych władców i misę chrzcielną, z którą do niedawna wiązano akt chrztu Polski. |
Najciekawsze
obiekty szlaku (GPS)
|
|
Szlak Piastowski. PDF Artykuł ŚKK nr 68 (4/2013) |
Wycieczki
po szlaku: (wszystkie opisy dotyczą Szlaku piastowskiego w starym przebiegu
"ósemki")
|
Pierwszy
raz na szlaku Środa
>
Marcinkowo Górne > Gąsawa > Biskupin >
Wenecja > Lubostroń >
Pakość > Kościelec > Kruszwica > Strzelno >
Środa
Pierwszy przystanek Marcinkowo Górne, w bok od trasy do Żnina, zatrzymujemy się przy sporym śnieżnobiałym pomniku przedstawiającym moment śmierci, uciekającego konno ze zjazdu w Gąsawie, Leszka Białego. Zaproszony na zjazd przez Władysława Laskonogiego Leszek Biały wraz z innymi książętami został napadnięty pod osłoną nocy przez politycznych adwersarzy i zginął właśnie tutaj. Celem zjazdu miało być przymierze przeciwko Władysławowi Odonicowi z płn. Wielkopolski i Świętopełkowi z Pomorza. Dalej Gąsawa, by w chwilę później stać już obok jednego z największych odkryć archeologicznych w Polsce międzywojennej i jednego z największych skansenów archeologicznych współczesnej Europy - słynnego Biskupina. Nazywany "Pompejami północy" Biskupin, a raczej półwysep jeziora Biskupińskiego niedaleko tej miejscowości kryje szczątki wspaniałej ongiś warowni – grodu ludu epoki brązu i żelaza zwanego Łużyczanami. Odkryty przez wiejskiego nauczyciela, Walentego Szwajcera w 1934 roku gród i rozsławiony przez badania wybitnego archeologa Józefa Kostrzewskiego stał się swego czasu nawet kartą przetargową w sporze polsko – niemieckim o tzw. słowiańskość (germańskość) tych ziem. I choć później odkryto inne – podobne osady tej kultury, do dziś największe badania prowadziło się i prowadzi na terenie Biskupina. |
|
Romański
kościół pw. NMP i św. Mikołaja w Gieczu powstał w
XII wieku w centrum
osady handlowej rozwijającej się po drugiej stronie jeziora, w
sąsiedztwie warowni gieckiej. Obecny zachowany kościół to
już
druga budowla w tym miejscu. Pierwotny, skromniejszy
kościółek
istniał od końca XIw do 2 poł. XIIw. |
Dziś skansen to prócz zachowanych (i zrekonstruowanych) szczątków warowni – grodu składa się także z olbrzymiego zaplecza w postaci muzeum, wielkich imprez plenerowych (festyn archeologiczny we wrześniu) oraz badań w ramach tzw. „archeologii żywej” (eksperymentalne stada zwierząt, eksperymentalne techniki metalurgiczne i tkackie, itp.). Na terenie kompleksu umiejscowiono część scenografii do filmu „Stara Baśń” J. Hoffmana, która zdobi fragment skansenu. Z Biskupina kierujemy się do Wenecji. Miejscowość ta umiejscowiona jest po drugiej stronie jeziora Biskupińskiego. W Wenecji oglądamy wspaniale utrzymane parowozy w tutejszym skansenie kolei wąskotorowej, skansenie żywym – dodać należy – ponieważ na trasie Gąsawa – Żnin (przez Wenecję i Biskupin) jeździ skład kolejki wąskotorowej. Dreszczyk emocji towarzyszy nam, gdy zwiedzamy zamek (to co z niego pozostało) słynnego „diabła weneckiego” czyli kasztelana Mikołaja Nałęcza. Wszak ponoć w czas burzy z ruin zamku dobiegają jeszcze i dziś jęki skazanych przez imć Mikołaja. Burzy na szczęście nie było, ale wewnątrz zamkowych murów (tych nielicznie ocalałych) wiatr dmie... Opuszczamy Wenecję, kierując się na Żnin i dalej na Łabiszyn by po około 17 km od Żnina dotrzeć do Lubostronia. Nie mogliśmy podarować sobie tej przyjemności obejrzenia trzeciego wspaniałego dzieła Stanisława Zawadzkiego, sprowadzonego do Wielkopolski przez Augustyna Gorzeńskiego z Dobrzycy, gdzie zbudował dość tajemniczy, niekonwencjonalny pałac. Inny, najbardziej klasyczny w formie zaprojektował dla innego Gorzeńskiego – Hieronima ze Śmiełowa. | |
Wykopaliska archeologiczne na terenie grodu w Łeknie. Zbudowany tutaj klasztor cysterski był jedną z pierwszych obok Zemska i Paradyża fundacji klasztornych. Grupa mnichów "kadrowych" przybyła do Lądu z Altenbergu. Stąd mnisi tworzyli nowe klasztory: w Lądzie n. Wartą oraz Obrze. Klasztor na grodzie w Łeknie nie istniał zbyt długo i wobec rychłem katastrofy budowlanej translokowany został do pobliskiego Wągrowca. Pocysterski zespół Łekna, Wągrowca i Tarnowa Pałuckiego włączono do Szlaku Piastowskiego w nowej odsłonie. |
Nie dane nam więc było tym razem zobaczyć kolumn, ale jakże miło było nacieszyć oko vis a vis przepięknego w formie rotundowego kościółka pw. św. Prokopa – jednego z symboli Szlaku Piastowskiego. Plan szlaku
>>
* * *
Na
Ostrów Lednicki Wyruszamy przez Giecz, by na chwilkę zatrzymać się przy romańskim kościele pw. św. Mikołaja. To przecież tutaj, po drugiej stronie jeziora w Grodziszczku również „rozpoczynała” się Polska. Dziś wśród wielu hipotez dotyczących Giecza rozpatruje się jako wysoce prawdopodobne również i te o piastowskim dominium Giecza – to stąd miał pochodzić piastowski ród, a Giecz byłby rodzinnym grodem Mieszka. Najnowsze odkrycia archeologiczne w Gieczu czyli potwierdzenie plemiennej genezy grodu, zdefiniowanie przedromańskiego kościoła pw. św. Jana Chrzciciela wraz z kryptą relikwiarzową oraz ponowne zdefiniowanie niedokończonego palatium coraz wyraźnej rysują rolę Giecza jako jednego z najważniejszych ośrodków państwa wczesnopiastowskiego. Skręcamy z drogi krajowej nr 5 w prawo do Dziekanowic, gdzie znajduje się Wielkopolski Park Etnograficzny – ogromny skansen drewnianej architektury mieszkalnej i sakralnej, w skład którego wchodzą 44 obiekty. Nie zatrzymujemy się jednak w skansenie, bo naszym zasadniczym celem jest wyspa Ostrów Lednicki – miejsce chrztu Polski w 966 roku.Oglądamy zabytki, drewniane, XIX wieczne i nawet XVI jak ów gryżyński wiatrak, ale wiemy przecież, że nijak czasowo mają się do tych reliktów polskości, które znajdują się na wyspie. Czym prędzej więc płyniemy na wyspę, by obejrzeć ruiny mieszkowego palatium i baseny chrzcielne. Obchodzimy wyspę, mając świadomość, że tutaj zaczynała się Polska. Powrót promem do „Małego skansenu” i jedziemy znów przez Dziekanowice do krajowej piątki, tylko po to by objechać płd krawędź jeziora. |
Po 2 kilometrach skręcamy
znów
w prawo
by dotrzeć do Moraczewa
– ogromnego grodziska obronnego pełniącego
dla Gniezna tę samą funkcję co
np. Gułtowy dla Giecza –
flankującą,
obronną. Wały grodziska wznoszą się na wysokość ponad
10 metrów. Z Moraczewa polną drogą, w ślimaczym
tempie,
docieramy do Węglewa odrestaurowany
w latach 90-tych XX wieku.,
gdzie wznosi się przepięknej urody drewniany kościół
– jeden z najpiękniejszych
w Wielkopolsce. Z Węglewa
prosta droga wiedzie do Pobiedzisk,
skąd znów krajową 5, jadąc w
stronę Poznania docieramy do słynnego już nie tylko w
Wielkopolsce „skansenu
miniatur”. Zgromadzono tutaj
kilkadziesiąt modeli najcenniejszych i charakterystycznych
obiektów z terenu
Wielkopolski w skali 1:20. Obejrzenie całej ekspozycji zajmuje
nam prawie
godzinę, a nie małą frajdę sprawia sfotografowanie się z głową na
wysokości
baniastych hełmów bliźniaczych wież poznańskiej katedry.
Wokół
LednicyPawłowo > Łubowo > Zakrzewo > Imiołki > Skrzetuszewo > Rybitwy > Węglewo > Pomarzanowice > Krześlice > Wronczyn > Pobiedziska Ruszamy
dookoła jeziora - bardzo szczególnego jeziora: Lednickiego.
Nieprzerwana
historia tego miejsca trwa od neolitu, ale 1000 lat temu stanowiło
wspaniałe
centrum kultury polskiej. Wyspa
Ostrów na Lednicy była
siedzibą (jedną z siedzib książęcych)
Mieszka I: według najnowszych ustaleń tutaj właśnie Mieszko przyjął
chrzest.
W
1985 roku odsłonięto baseny chrzcielne strukturalnie związane z ruinami
książęcego palatium. W 1997 roku z okazji okrągłej rocznicy
mieszkowej
śmierci w ruinach palatium przy basenach odprawiono uroczystą mszę
świętą
koncelebrowaną przez Prymasa, zaś w roku 2000 w tysiąclecie zjazdu
Gnieźnieńskiego na wyspie odbyło się wyjazdowe posiedzenie
parlamentu. Samo jezioro to typowa rynna polodowcowa,
wydłużona
południkowo o długości ponad 7 kilometrów,
wokół
której tętniło życie od neolitu. Brzegi jeziora i jego
bezpośrednie
sąsiedztwo kryją ślady osad, grodów,
gródków,
starożytnych zabudowań.
Objedziemy Lednicę dookoła. Kierujemy się na Neklę, by przez
Czerniejewo
dotrzeć najpierw do Pawłowa,
położonego przy drodze
z Gniezna do Nekli. Stoi tutaj piękny
drewniany
kościółek pw św.
Marcina, konstrukcji zrębowej, oszalowany. Do niedawna
wokół kościoła rosły
wspaniałe, dorodne lipy, a przyjazd tam w lipcu wiązał się
nierozerwalnie z
sielankową atmosferą wiejskiego pejzażu przepełnionego malowniczym
drewnianym
kościółkiem w kłębowisku zielono-żółtych lip, w
ich
zapachu, zapachu drewna
palonego słońcem...
|
|
Piastowska
wieża w Kruszwicy powszechnie kojarzona z mitycznym Popielem i myszami w istocie powstała dużo później. Stanowi ocalały element zamku, zbudowanego za czasów Kazimierza Wielkiego. |
Nie
wiedzieć dlaczego lipy
zniknęły. Kościółek powstał
w 1762 roku, a później jeszcze dwukrotnie był rozbudowany;
dobudowano m.in w
ubiegłym stuleciu wieżę. Tuż za kościołem skręcamy w drogę na Łubowo.
To
dziś
duża wieś położona przy głównej
trasie Poznań -
Warszawa. Przy
tej drodze stoi też jeden z
piękniejszych drewnianych kościołów Wielkopolski. Powstał w
II
połowie XVII
wieku, choć miejscowa parafia wzmiankowana była już w 1407 roku.
Kościół
konstrukcji zrębowej, oszalowany nosi znamiona baroku, dach
kryty
jest gontami.Z Łubowa do
wschodniej granicy Lednickiego Parku Krajobrazowego jest
ledwie 1 km, ale my kierujemy
się na północ do wsi Owieczki, by tam skręcić w lewo na
trasę Gniezno- Sława Wielkopolska.Po ok. 600 metrach
wjeżdżamy w
granice Parku, a droga w pewnym momencie styka się z
północną
krawędzią
jeziora. Tuż za tym miejscem ponownie odbijamy na północ.
jedziemy teraz leśnym
duktem, aczkolwiek brukowanym, do pozostającej "daleko od szosy" wsi
Kamionek. Ongiś właścicielem tych terenów, wraz z
pobliskim
Sławnem był Albin Węsierski, patriota, żołnierz Powstania Listopadowego
(złoty
Virtuti Militari), wzorowy gospodarz i propagator pracy organicznej,
ale także
archeolog i historyk z zamiłowania. To on ocalił dla
przyszłych
pokoleń bezcenny
skarb - kolebkę państwowości - ruiny palatium na Ostrowie
Lednickim. Ów brukowany dukt to również
jego dzieło,
a
prowadzi on od Imiołek do Zakrzewa
- siedziby rodowej, dokąd podążamy.
Już w
Zakrzewie wjeżdżamy na południową krawędź pałacowego parku i podążamy w
prawo
do wjazdu. Wcześniej jednak nasz wzrok przykuwa przepięknej urody,
surowy w
strukturze, bogaty w formie, dom rządcy. Zbudowany z
otoczaków,
z centralnie
umieszczoną wieżą - basztą. Jest z pewnością
niepowtarzalny. Jedziemy do
pałacu. Całość założenia stanowi
dziś teren zamknięty, własność Wielkopolskiego
Banku Kredytowego. Wracamy do Kamionka i ponownie do drogi Gniezno -
Sława.
|
|
Budynek
Muzeum Początków Państwa Polskiego, choć dość sporych
rozmiarów kryje w sobie trzy główne atrakcje: widowisko światło i dźwięk o historii Polski piastowskiej, galerię obrazów związanych z tematyką piastowską i kilka dobrej jakości makiet ilustrujących Gniezno na przestrzeni średniowiecznych dziejów. Niestety wszystko robi wrażenie dość niespójnie zorganizowanego i przydałby się, niewątpliwie, nowy pomysł na muzeum godne nazwy Początków Państwa Polskiego. |
Tym razem jednak przejeżdżamy tę drogę i kierujemy się na południe, do Imiołek. Jezioro, jego północna krawędź błyska nam po lewej stronie pomiędzy topolami porastającymi brzeg. Za wsią, po lewej stronie drogi rozciąga się teren "Lednickie Pola", należący do poznańskich dominikanów. To tutaj znajduje się słynna brama w kształcie ryby, pod którą odbywają się coroczne spotkania młodych. Na terenie pól powstaje obecnie centrum pielgrzymkowe i kościół. Z pól lednickich jedziemy do Skrzetuszewa i dalej do Rybitw. Przy drodze stoi kilka drewnianych obiektów, zgromadzonych tutaj w ramach zagospodarowywania Szlaku Piastowskiego. Są to: szkoła (budynek z Czerniejewa), lamus (z Gniezna), chałupa (z Marianowa k. Wielenia) i wiatrak (z Gryżyny k. Kościana). Wiatrak zachowany jest w bardzo dobrym stanie, a jego umiejscowienie na skraju wsi, robi szczególne wrażenie. Dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą z Latalic. W tym miejscu na wyspę Ostrów prowadził zachodni most, będący częścią traktu z Poznania. To właśnie drogą z Latalic podążał Otton w drodze do Gniezna. Dojeżdżamy do przepięknej urody drewnianego, zrębowego kościółka w Węglewie pw. św. Katarzyny. Został on kilka lat temu gruntownie odnowiony i dzisiaj robi wspaniałe wrażenie. Za kościółkiem znajduje się grób rodziców prof. Józefa Kostrzewskiego - badacza min Biskupina, "ojca polskiej archeologii", jak jest nazywany. Syn profesora, Bogdan Kostrzewski odkrył dla nas z kolei Giecz. Wracamy asfaltem do Podarzewa, skąd polną drogą śmigamy na południe, wprost do Pomarzanowic. Tutaj znajduje się neorenesansowy dwór zbudowany dla Jackowskich w 1891 roku na miejscu drewnianej, barokowej budowli. | |
13 rzędów chat, 3 metrowej szerokości i 5 metrowej wysokości wał, brama, 120 metrowy most; łącznie 8000 m3 drewna - bardzo duże było to przedsięwzięcie dla mieszkańców grodu w Biskupinie. Na zdjęciu wizytówka muzeum - zrekonstruowana brama. |
Do
1885 roku gospodarował tutaj Maksymilian Jackowski, wielki
patriota, organicznik, patron kółek
rolniczych, jedna z wybitniejszych postaci XIX wiecznej zaborczej
historii
Polski.
Po Maksymilianie w majątku
gospodarzył jego syn Tadeusz. W 1895 roku w
Pomarzanowicach gościła Helena Modrzejewska. Opuszczamy
Pomarzanowice
drogą z Pobiedzisk na Kiszkowo, by po dwóch kilometrach
zjechać w lewo na Krześlice.
Znajduje się tutaj przepiękny w formie, neogotycki pałac zbudowany
dla Radońskich w latach 60-tych XIX wieku. Dziś znajduje się
tutaj hotel. Z Krześlic odbijamy w lewo na Wronczyn.
W roku 1899 wykupił go z
rąk niemieckich syn Maksymiliana Jackowskiego, Tadeusz i uczynił swą
siedzibą. Na cmentarzu znajdującym się przy drewnianym
kościółku spoczął
Maksymilian i Tadeusz. kościółek, zamieniony przez
hitlerowców w magazyn został
zdewastowany i spalony. Stąd też dziś nekropolia
Jackowskich znajduje się na
tyłach współczesnego, bezstylowego (lata 70-te XX wieku)
kościoła. Nie często
spotyka się taką dbałość o zachowanie przeszłości dla przyszłych
pokoleń.
Nekropolia Jackowskich, wraz z obrysem starego kościoła, sąsiedztwo
dworu
zorganizowane zostały w czytelnie oznaczoną i opisaną ścieżkę
dydaktyczną.
W latach międzywojennych, we Wronczynie gospodarzył syn Tadeusza
Jackowskiego,
również Tadeusz, dyplomata, ambasador w Brukseli. Gościło w
jego majątku wiele
wybitnych postaci życia politycznego i kulturalnego min: Jan Lechoń,
Kornel
Makuszyński, Leon Schiller (grób jego rodziców
znajduje się w nekropolii
Jackowskich) będący szwagrem Tadeusza. Dwór znajduje się
rękach prywatnych. Z
Wronczyna jedziemy prosto do Pobiedzisk,
gdzie kierujemy się na rynek. Tutaj w
zachodniej pierzei stoi gotycki kościół, choć jest to jedno
z najstarszych
założeń gotyckich w Wielkopolsce, nie wyróżnia się niczym
szczególnym jednak jego
południowa elewacja skrywa pena ciekawostkę: setki zagłębień w gotyckim
wątku
cegieł. Czarnej barwy, małe i całkiem spore - skąd wzięły się na
świątyni?
uczeni od dawna spierali się o ich pochodzenie, a różnorodne
interpretacje
przenikały do społeczeństwa, zyskując z czasem status obowiązujących
wykładni.
Legendy mieszały się z rzeczywistością. Zwano je np. dołkami
pokutnymi
wierconymi w ramach pokuty palcami
grzeszników.
|
|
Zaurolandia w Rogowie to jeden z kilku parków dinzaurów stworzonych dla miłośników odległej przeszłości. Powstają one jak grzyby po deszczu, nie zawsze stanowiąc nową jakość. Rogowska Zaurolandia to park dobrze urządzony i przemyślany, świetnie uzupełniający ofertę Szlaku Piastowskiego. |
Miały być także
pozostałościami po "kopalniach" leczniczego proszku. Spotyka się je
na Śląsku, Pomorzu, Warmii i Mazurach, ale to właśnie
kościół z Pobiedzisk ma
ich najwięcej - ponad 1000! Ich pochodzenie jest jednak od lat znane,
choć
równie ciekawe. Są pozostałością po krzesaniu ognia za
pomocą "świdra
ogniowego" jako część wielko sobotnich obrzędów,
charakterystycznych dla
późnego średniowiecza. Jedziemy jeszcze tradycyjnie
do skansenu Miniatur. * * *
Do
orlego
gniazda Do
zwiedzenia pierwszej stolicy Polski Gniezna
warto się przygotować by dojść do
przekonania, że Gniezno, które odwiedzimy nie będzie już dla
nas jedynie -
pierwszą stolicą, wzgórzem Lecha, katedrą, konfesją św.
Wojciecha – tych miejsc
znanych ze szkolnych wycieczek. Bo przecież Gniezno to pierwotny
ośrodek kultu
słowiańskiego dla Polan, Gniezno to jedna z siedzib książęcych, a
później
królewskich, Gniezno było inne jako piastowskie i już
lokowane, średniowieczne
z kościołami i zupełnie inne XX wieczne z Doliną Pojednania. By je
poznać całe w
szczegółach potrzeba co najmniej dwóch dni.
Dlatego już na wstępie skreśliliśmy
z listy kilka obiektów. Na pierwszy ogień poszedł
kościół św.
Wawrzyńca. Ten pierwotnie gotycki kościół, był
później wielokrotnie
przebudowywany; zrezygnowaliśmy z jego zobaczenia, bo niezbyt pasował
do trasy,
którą wytyczyliśmy. Z tych samych przyczyn, acz
„z cięższym sercem” zrezygnowaliśmy
ze zwiedzania gotyckiego kościoła pw. św. Michała. Żal tym większy, że
kościół
wznosi się na miejscu jednego z istotnych elementów
średniowiecznego Gniezna. W
tym miejscu przy osadzie targowej Węgielniki, które już w XI
wieku, a na pewno
XII stanął gródek obronny, którego zadaniem była
osłona „Wzgórza Lecha” -
siedziby władzy, od wschodu. Takie bezpośrednie osłony dla
siedziby
Piastów były jeszcze dwie. Nieco dalej na wschód
na wzgórzu zwanym Łagiewniki
stał drugi gródek, zaś przy drodze na Giecz - trzeci.
Gródki straciły swe
znaczenie stosunkowo wcześnie bo już pod koniec XIII w.
Kościół św. Michała
jest jeszcze ciekawy o tyle, że w jego elewacji są „dołki
świecowe” -
pozostałości średniowiecznego zwyczaju, takie same jak słynne
dołki na kościele w Pobiedziskach.
Trzecim
obiektem, który
nie znalazł się na naszej trasie był kościół pw. Piotra i
Pawła, który nijak
już nie wpasował się w plan zwiedzania. Zaczęliśmy od
południowego skraju
wczesnośredniowiecznego miasta - osady o charakterze targowym zwanej „Wzgórzem
Panieńskie” czyli teren wokół
dzisiejszego rynku, zgodnym zdaniem historyków
było pierwotnym terenem osadnictwa i to tutaj powstało Gniezno.
Osada
graniczyła z sąsiednim wzgórzem „Wzgórzem
Lecha”, na którym istniał ołtarz
- palenisko - wielokrotnie
przebudowywany. Wzgórze to pełniło funkcje kultowe
dla osady,
opola, a może i jego znaczenie miało o wiele większy
zasięg. Coś jednak musiało być na rzeczy, skoro to
właśnie tutaj Piastowie ustanawiają arcybiskupstwo, co prawda pierwsze
biskupstwo powstało w Poznaniu, ale może władcy nie chcieli zbyt
gwałtownie
ingerować w odwieczne obrzędy ludu, w zakorzenione miejsca kultu
religii
pradziadów? To właśnie do
Gniezna sprowadził Chrobry zwłoki
zabitego w misji
chrystianizacyjnej biskupa Wojciecha. To właśnie na zgliszczach
zniszczonego
paleniska Mieszko wznosi pierwsze oratorium, namiastkę
późniejszych katedr
Chrobrego i biskupa Bogori. Zaczęliśmy więc od południowego
skraju
„Wzgórza Panieńskiego”, bo tutaj właśnie
wznosi się gnieźnieńska
fara - kościół
pw. św. Trójcy.
|
|
Rezerwat Archeologiczny "Genius Locci" to przyklad jednego z najnowszych obiektów szlaku, nowoczesnego muzeum wykorzystującego najnowsze osiągnięcia prezentacji multimedialnej. Tutaj można najlepiej zrozumieć czym był i jak wyglądał wał grodu na Ostrowie Tumskim za panowania pierwszych Piastów. |
Ten gotycki kościół powstał tuż przy murach i bramie Pyzdrskiej, w I połowie XV wieku, do jednonawowej świątyni dobudowano wieżę, a w XVII wieku pokryto ją charakterystycznym dla baroku hełmem. Na wieży w 2000 roku uruchomiono „zegar tysiąclecia”. Od ulicy Stromej, zobaczyć można mury miejskie, których przewyższenie jest w tym miejscu ogromne, a fara na wzgórzu wygląda jak średniowieczny zamek! Idziemy dalej ulicą św. Wawrzyńca, w kierunku ul. Tumskiej, gdzie zatrzymujemy się na chwilę. Tutaj - w pobliżu istniała brama Tumska zwana też Poznańską, przez którą istniało przejście ze „Wzgórza Panieńskiego” na „Wzgórze Lecha”. W średniowieczu te dwa wzgórza oddzielał strumień - dziś po tych topograficznych szczegółach nie ma już śladu. Po lewej wspaniale odcina się wschodnia, absydowa bryła katedry, po prawej przestrzeń rynku. Miejsca dawnych bram i murów miejskich zostały w piękny i czytelny sposób zachowane w topografii miasta, w postaci kolorowej kostki brukowej i pamiątkowych piramidek ze stosownąa informacją. Przechodzimy ulicę Tumską i ulicami Podgórną i Franciszkańską docieramy do północno - zachodniej pierzei rynku, gdzie wznosi się osobliwy zabytek. To podwójny kościół franciszkański. Istotnie osobliwa to budowla - oto bowiem stoimy przed kościołem dwunawowym, ale powstałym przez połączenie dwóch kościołów. Obydwa należały do Franciszkanów. Ten większy, bliżej rynku, to przebudowany w poł XVIII wieku kościół Franciszkanów sprowadzonych do Gniezna w 1259 roku. Ten mniejszy to dawniejsze oratorium Klarysek - żeńskiego odłamu Franciszkanów. To właśnie od istniejącego klasztoru Klarysek osada targowa wokół rynku zwana była „Wzgórzem Panieńskim”. | |
W
latach 1997-2006 trwały intensywne prace wykopaliskowe na terenie
stanowiska nr 4 w Gieczu, które założono na terenie wczesnośredniowiecznego cmentarzyska istniejącego na płn-zach. od grodu. W 1999 roku odnaleziono tu słynny brązowy "stillus", rylec do pisania po woskowych tabliczkach. |
Dziś wejście do nawy bocznej, czyli dawnego kościoła Klarysek jest lekko pod kątem do wejścia głównego. Obok kościoła rozpościera się przestrzeń Rynku. Centrum średniowiecznego Gniezna z pewnością wyglądało inaczej, tym bardziej, że rynek nabrał swego kształtu w poł XIX wieku, a gruntownie go odnowiono przed obradami tysięcznej rocznicy śmierci Wojciecha. Po obejrzeniu kościoła Franciszkanów idziemy wąskim przejściem do Doliny Pojednania. Jest to mocno obniżony teren po północnej stronie rynku, odchodzący od obiegającej katedrę ulicy św. Wojciecha. Teren zagospodarowany w 2000 roku na park gościł premierów Polski, Węgier, Czech i Słowacji oraz kanclerza Niemiec którzy posadzili tutaj pamiątkowe dęby w ramach obchodów tysięcznej rocznicy Zjazdu Gnieźnieńskiego. Położona po drugiej stronie Doliny Pojednania średniowieczna osada Grzybowo mieści wspaniały zabytek, drugi pod względem znaczenia po katedrze, kościół pw. św. Jana zwany kościołem Bożogrobców. Z perspektywy kościoła Franciszkanów, stojący na sąsiednim wzgórzu kościół Bożogrobców robi niesamowite wrażenie. Schodzimy schodami na dno doliny, by po chwili znów wspinać się wprost do kościoła. Ogólny układ kościoła pochodzi z XIV w, a wieżę dobudowano wiek później. W 1666 roku nakryto ją barokowym hełmem. Najcenniejszym zabytkiem jest, odkryta tutaj na pocz. XX wieku, polichromia z końca XIV w. Przedstawia ona sceny z życia Chrystusa, św. Jana Chrzciciela i innych świętych. | |
Muzeum w Wenecji - niezapomniana przygoda w świecie kolejek wąskotorowych. |
Niestety pomimo konserwacji zabytek traci dziś barwy. Bożogrobcy byli zakonem rycerskim Ziemi Świętej i zostali sprowadzeni do Gniezna dzięki fundacji Przemysła II. Zakon powstał w czasie I wyprawy krzyżowej w celu obrony Grobu Pańskiego (stąd nazwa), w Polsce zwani byli również Miechowitami (od Miechowa gdzie mieli pierwszy klasztor w Polsce). Z kościoła św. Jana idziemy już wprost na Wzgórze Lecha ulicą św. Jana, a później św. Wojciecha. Już z oddali widać bryłę katedry, kościoła św. Jerzego i dzwonnicy. Obchodzimy katedrę od strony północnej i docieramy do dzwonnicy. Osobliwy to zabytek, kryjący rzecz arcyciekawą. Dzwonnica stoi na resztkach wału pierwszego podgrodzia. Jej poprzedniczkę projektował słynny Pompeo Ferrari, w 1739 roku. Niestety, w wyniku niestabilności gruntu trzeba ją było rozebrać w 1933 roku, by ponownie odbudować ją na wzór Ferrariego w roku 1973. Od początku z drobnymi perygrynacjami gościł w niej dzwon św. Wojciech i Michał podarowany przez króla Władysława IV, a pochodzący z Moskwy. Dzwon pękł w 1719 roku i został przetopiony. Dziś ma wagę 5910 kg, a wraz z sercem 6290 kg. Obok dzwonnicy znajdują się resztki fundamentów kaplicy św. Stanisława. Zbudowana została ona w 1522 roku z inicjatywy biskupa Jana Łaskiego na fundamentach romańskiego kościoła. W niej lub na jej przykościelnym cmentarzu pochowany został Jan Łaski. Kaplica uległa zniszczeniu i rozebrano ją w XVIII w. W tle znajduje się kościół pw. św. Jerzego, wielokrotnie przebudowywany (min w XX w) zatracił już swe gotyckie kształty. Stoi na miejscu pierwszego kościoła grodowego, romańskiego zbudowanego ok. XII wieku. | |
Biskupińska osada. |
Pomiędzy katedrą, do której teraz zmierzamy biegł wał oddzielający podgrodzie (z katedrą) od grodu książęcego. Pierwsze oratorium kamienne na miejscu dzisiejszej katedry powstało już prawdopodobnie w okresie panowania Leszka. Być może pełniło ono funkcje kultowe wraz z rytualnym paleniskiem. To właśnie dogodne położenie strategiczne Wzgórza Lecha i być może jego znaczenie religijne spowodowało zainteresowanie Piastów tym miejscem, w czasach reorganizacji państwa za czasów dziada i ojca Mieszka (l 40- te X w). Książę wraz z swą drużyną podróżował nieustannie po kraju i odwiedzał kolejno swe siedziby - to było domeną i koniecznością panowania. Gniezno miało jednak z pewnością ogromne znaczenie religijne, co wypływało z całą pewnością z czasów pogańskich. Nie ulega także wątpliwości, że w późniejszym okresie Gniezno dysponowało najsilniejszą drużyną, a w katedrze odbywały się królewskie koronacje. Kolejne zniszczenie nadeszło wkrótce z najazdem Brzetysława na Polskę w 1038 roku. Po tych wydarzeniach katedrę odbudowano ponownie w duchu romańskim i dotrwała do poł XV wieku, kiedy to z inicjatywy biskupa Jarosława Bogori Skotnickiego wzniesiono dzisiejszą, znaną nam bryłę. Z czasem kościół otoczył cały wieniec kaplic. Szczególne wrażenie robi kaplica Potockiego zbudowana przez Popeo Ferrari. Przesuwamy się kolejno wydłuż kaplic; z zainteresowaniem podziwiamy płyty nagrobne wmurowane w ściany: Jana Kaskiego, Zbigniewa Oleśnickiego, Śniadeckich. Wreszcie dochodzimy do konfesji św. Wojciecha. W tym lekko przyciemnionym świetle wspaniale wygląda barokowy srebrny przepych konfesji. Warto zwrócić uwagę na płytę wmurowaną tuż przed konfesją w posadzkę katedry. To wejście do krypty - grobu Dobrawy. | |
Gotycki
kościół farny pw. sw. Jakuba w Mogilnie. W
mogileńskiej farze proboszczował
ks.
Piotr Wawrzyniak, a swą primicyjną
mszę odprawił prymas Józef Glemp.
|
Po wyjściu z katedry kierujemy
się obok pomnika
Chrobrego na brzeg
jeziora Jelonek, by obchodząc je, dojść do Muzeum
Pierwszych Piastów.Nie można
pominąć tej wspaniałej placówki, chcąc poznać historię
Gniezna i jego
znaczenia, a także historię wczesnodynastyczną
Piastów. Największe
wrażenie robi widowisko światło o dźwięk w specjalnie przygotowanej
sali. Przepięknie
prezentują się makiety piastowskich budowli, w tym palatium lednickie i
makiety
grodów: Poznania i Giecza.
* * * |
|
Masywna bryła romańskiej kolegiaty pw. Apostołów Piotra i Pawła w Kruszwicy. |
Poznań
średniowieczny
Kierujemy się do stolicy
wielkopolski, do stolicy - jednej ze stolic Mieszkowego państwa
Piastów, do Poznania
przedlokacyjnego, u rozwidleń Warty i Cybiny oraz do warownego
średniowiecznego Poznania na lewym brzegu Warty. Rozpoczynamy na
Śródce. Tuż
obok jeziora Maltańskiego (obok ronda Śródka) znajduje się
dziś jeden z
najstarszych zabytków Poznania: romańsko - gotycki
kościół pw. św. Jana
Jerozolimskiego. Kościół należał do rycerskiego zakonu
Joannitów, którego główna
siedziba znajdowała się na Malcie, stąd nazwa poznańskiej
dzielnicy. Początkowo stojący tutaj kościół pw. św.
Michała wraz z
przytułkiem dla ubogich podarowany został w drugiej połowie XII wieku
Joannitom
przez Mieszka Starego. Obecny kościół to już
fundacja Joannitów i był
jedną z pierwszych w Polsce budowli ceglanych (choć jeszcze w stylu
romańskim).
Kościół gruntownie przebudowano w XV w stylu gotyckim. Misją
Joannitów było
min. opieka nad chorymi właśnie, ale nie tylko - gościny zaznać mogli
tu
wędrowcy, podróżnicy, ubodzy. Świątynia rycerzy
Joannitów stała przy
ważnym trakcie komunikacyjnym z grodu Poznańskiego do Giecza i Gniezna.
Położona obok dzielnica nazywa się Komandoria - od miejsca siedziby
komandora
zakonu. Szczególnie urokliwie wygląda wejście
główne do świątyni z zachowanymi
elementami romańskimi. Z kościelnego dziedzińca widać skrzącą się taflę
jeziora
maltańskiego. Przez rondo Śródka kierujemy się do widocznej
z daleka
Katedry. Wcześniej jednak skręcamy w prawo w ulicę bydgoską,
która stanowi
dziś główną oś komunikacyjną pradawnej dzielnicy
Śródka. Była to przedlokacyjna
osada położona obok Poznańskiego grodu.
|
|
Monumentalny
pomnik przedstawiający moment śmierci
Leszka
Białego w Marcinkowie
Górnym.
|
Jeszcze w latach 50-tych jej ulica Ostrówek stanowiła główny trakt komunikacyjny z Poznania do Warszawy. Po oddaniu do użytku nowych mostów na Warcie (Mieszka i Bolesława Chrobrego) Śródka znalazła się w zasłużonej ciszy i uboczu. Centralnym punktem jest gotycki kościół pw. św. Małgorzaty, który zdaje się zajmować cały rynek Śródki. Tuż obok ciekawie wygląda klasycystyczna bryła kongregacji Filipinów. Ciekawostką jest to, że budek ten wznoszono na raty: skrzydło zachodnie to autentyczny klasycyzm (ok. 1770) zaś skrzydło północne to XX wieczna dobudowa z zachowaniem stylu pierwotnej budowli. Zwiedzamy kościół pw. św. Małgorzaty i kierujemy się dalej ulicą Bydgoską, by po kilkudziesięciu metrach skręcić w prawo, w kierunku stojącego na wzniesieniu kościoła św. Kazimierza. Podziwiamy przepiękną, pilastrową fasadę kościoła, który choć początkowo zbudowany i użytkowany przez Zakon reformatów od II poł. XX wieku użytkowany jest przez parafię polsko - katolicką. Wracamy do centrum Śródki i kierujemy się Ostrówkiem do Warty. Na jej drugim brzegu widać potężną bryłę katedry i zabudowań wokół niej. Na końcu ulicy Ostrówek: po drugiej stronie Warty istniały do nie dawna przyczółki dawnego mostu na Warcie. Dziś oba brzegi łączy konstrukcja dawnego mostu św. Rocha, która przeniesiono na obecne miejsce w trakcie remontu tego ostatniego. Wyspa Ostrów Tumski otoczona ze wszystkich stron rozwidleniami warty i Cybiny, a nadto bagnami i rozlewiskami stanowiła doskonały punkt obronny. Nie dziwi, więc, że wczesnopiastowski Poznań stał się jednym z najważniejszych (tzw. centralnych) grodów w państwie. W trakcie badań prowadzonych przez UAM uchwycono fundamenty mieszkowego palatium - jednego z największych, obok tego z Ostrowa Lednickiego i nieukończonej budowli z Giecza. Sam gród swą wielkością był równie imponujący. | |
Drewniany,
zrębowy kościół z Wartkowic pw. św. Anny i św. Wawrzyńca
wzniesiony został w 1719 roku, a do muzeum trafił w latach 1997-2001.
Na szczególną uwagę zasługuje w nim przystosowanie do
odprawiania mszy wg porządku przedsoborowego (ksiądz tyłem do wiernych).
|
Częściowo na fundamentach palatium stoi dziś gotycki kościół pw. Marii Panny. Zwiedzanie Ostrowa Tumskiego rozpoczynamy od katedry i jej wspaniałych podziemi. Wielkie wrażenie robią kamienne relikty romańskiej katedry, grobowce Mieszka i Chrobrego i słynna już chrzcielna misa, którą do niedawna uznawano za tą gdzie Mieszko przyjął chrześcijaństwo (na fali badań milenijnych 1966r). Od poł. lat 80-tych historycy skłaniają się raczej ku basenom chrzcielnym na Ostrowie Lednickim, odsyłając zagadkę misy z podziemi katedry poznańskiej do obrzędów chrzcielnych - lecz nie tych pierwotnych. Dużo czasu zajmuje nam zwiedzanie wieńca kaplic jakie otaczają poznańską katedrę, z tą najbardziej reprezentatywną włącznie: Złotą Kaplicą fundacji Raczyńskiego. Z katedry kierujemy się najpierw do Akademii Lubrańskiego. Ten bardzo klasyczny w formie budynek mieścił ongiś pierwszą poznańską uczelnię wyższą ufundowaną przez biskupa Jana Lubrańskiego w 1518 roku. W jej powstaniu swój udział miał również król Zygmunt Stary. Od przedwojnia w budynku Akademii znajduje się Archiwum Archidiecezjalne. Z Akademii podążamy do niewielkiego kościoła gotyckiego pw. NMP. Dziś pełni rolę kościoła pomocniczego, pierwotnie jego pierwowzór - budowla kamienna stanowił kaplicę pałacową. W narożniku od strony katedry spotykamy tzw "piekielny kamień" - granitowy głaz, o który ostrzono średniowieczną broń. Podobny znajduje się w romańskim kościele pw. św. Mikołaja w Gieczu, a także w wielu innych kościołach o średniowiecznym rodowodzie. Opuszczamy Ostrów Tumski i udajemy się w kierunku centrum, czyli lokowanego średniowiecznego miasta. Tuż za mostem Chrobrego skręcamy w lewo, by przejść w ulicę Chwaliszewo. Ta ciekawa ulica, będąca osią komunikacyjną pozostającej na uboczu dzielnicy Chwaliszewo, pełniła podobnie jak Ostrówek na Śródce rolę głównej arterii wylotowej w kierunku na Warszawę. | |
Piękny
drewniany, zrębowy
kościół w Gąsawie, kryje na nowo odkryte i poddane
konserwacji
polichromie. Figura MB na cokole przed kościołem powstała z inicjatywy ks. Kegla, średzkiego wikariusza, który był proboszczem w Gąsawie. |
Dochodzimy do krzyża ustawionego tutaj przy dawnym moście nad jedną z odnóg Warty. Koryto zasypano w 1968 roku, do dziś pozostał przyczółek mostu z krzyżem. Po lewej stronie mijamy kościół Wszystkich Świętych. Był on dawniej zaborem ewangelickim, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie stoi pastorówka. Przechodzimy przez ruchliwą ulicę Garbary i wchodzimy, w bezpośrednie sąsiedztwo średniowiecznego lokowanego grodu. Wkrótce dochodzimy do miejsca gdzie istniała brama zwana "Wielką" (oznaczone czerwonym brukiem i pamiątkową tablicą). Brama została zburzona przez zaborcę w XIX wieku. Poznań założony został w 1253 roku (lokacja magdeburska) przez książęta Przemysła I i Bolesława Pobożnego na lewym brzegu Warty. Gród zajmował 21 ha, a jego centrum, czyli dzisiejszy rynek znalazło się pomiędzy osadami służebnymi św. Wojciech i św. Marcin, w których istniały (i istnieją do dzisiaj) kościoły. Miasto, założone w pobliżu istniejącej osady św. Gotarda (dzisiejszy kościół Jezuitów) otoczono murami w XIII w, a ich długość wynosiła 1700 m. W ich przebiegu znajdowały się 4 duże bramy i aż 32 baszty. Ulicą Wielką dochodzimy do północno - wschodniego naroża rynku. Najbardziej okazałym punktem jest oczywiście wspaniały renesansowy ratusz, jeden z piękniejszych renesansowych obiektów w Polsce. W rynku warto zwrócić uwagę na dwa pałace: Mielżyńskich (z pamiątkowymi tablicami o pobycie Dąbrowskiego i Wybickiego) oraz Działyńskich z urzekającą fasadą i jeszcze bardziej reprezentacyjnym zwieńczeniem. W fasadzie jednej z kamienic (na narożniku od fary) wmurowano pamiątkową tablicę wskazującą poziom wody w trakcie powodzi roku pańskiego 1736. Zmierzamy do fary. Już od wyjścia z rynku fasada poznańskiej fary przytłaczała swym przepychem, ogromem i elegancją. | |
Mauzoleum
ks. Piotra Wawrzyniaka na cmentarzu w Mogilnie, to jeden z najciekawszych pomników nagrobnych w Polsce |
Utrzymany w białoczerwonej tonacji, bogato pilastrowany, zdobiony rzeźbami budynek wygląda imponująco i godnie. Pierwotna fara (główny kościół miasta) mieściła się w okolicach dzisiejszego Placu Kolegiackiego, przed obecnym UM. Była prawdopodobnie ogromna (rozmiary zbliżone do katedry), ale w wyniku uderzenia pioruna, kilku zaniedbań i katastrof budowlanych uległa destrukcji. Zbudowany przez Jezuitów nowy kościół był mniej imponujących rozmiarów, ale jego barokowe piękno pozostaje bezsporne. W kilku sezonach na Placu Kolegiackim trwały badania archeologiczne, których celem było uchwycenie zarysów i zbadanie pierwotnej fary. Pomiędzy Placem Kolegiackim, a farą znajduje się skromny w formie, zabytkowy budynek probostwa. Na skwerku za budynkiem władze miasta ustawiły spiżowe koziołki - symbol miasta, autorstwa Roberta Sobocińskiego. Wszak pozostający w tych samych białoczerwonych barwach budynek naprzeciw koziołków to budynek UM, dawne kolegium jezuickie. Przechodzimy od fary, przez Plac Kolegiacki, kierując się ulicą wodną ponownie do rynku. Po drodze, przy narożniku rynku wznosi się dawny pałac Górków - jednego z najznakomitszych rodów Wielkopolski, ściśle powiązanego z Kórnikiem. Przecinamy rynek pomiędzy ratuszem i Odwachem, zahaczając po drodze o pomnik Bamberki i kierujemy się do ulicy Zamkowej, która malowniczo wznosi się do dawnego zamku Przemysła. Obecny budynek to tylko XIX wieczna pruska imitacja, ale podjęto starania reaktywacji tego historycznego obiektu. Tuż przed wejściem na zamkowy dziedziniec wznosi się kościół Franciszkanów. Wspaniała barokowa budowla, kryje dziś jeszcze jedną atrakcję - makietę średniowiecznego Poznania. Ze wzgórza zamkowego wracamy ulicą zamkową i wchodzimy w Masztalarską, gdzie spotykamy zachowany fragment jednej z baszt zewnętrznego pierścienia murów obronnych. Dochodzimy do skrzyżowania z Wroniecką, która była północną arterią wylotową z miasta. Prowadziła do osady św. Wojciech, która znajdowała się kilkaset metrów na północ.Tymczasem przy skrzyżowaniu stoi kościół Katarzynek, wzniesiony dla najstarszego w Poznaniu zakonu żeńskiego w I poł. XIV w. Na przestrzeni wieków był jednak kilkakrotnie przebudowywany i zatracił swój pierwotny charakter. Zawiera w sobie dwie ciekawostki. Do jego podziemi Prusacy przenieśli prochy Mikołajka Skrzetuskiego - pierwowzoru Sienkiewiczowskiego "Ogniem i Mieczem". Pierwotnie pochowany był w podziemiach kościoła św. Józefa stojącego dziś na św. Wojciechu. Drugą ciekawostką jest to, że na dziedzińcu klasztoru przy kościele znajduje się jedyna zachowana do dziś baszta wewnętrznego pierścienia murów; niestety niedostępna jest dla zwiedzających. Podążamy ulicą wroniecką do jej wylotu na Małych Garbarach. Stoi tutaj budynek pływalni miejskiej, który przed wojną był synagogą. Przecinamy Małe Garbary i i idziemy dalej w kierunku św. Wojciecha. Po kilkunastu metrach dochodzimy do miejsca skąd po obydwu stronach ulicy widać kościoły. Zaczynamy od tego większego, barokowego z przepiękną fasadą. Wewnątrz trafiamy na tablicę - inskrypcję o Mikołaju Skrzetuskim. Projekt tablicy stworzył nie kto inny jak sam Robert Sobociński.Zwiedzamy kościół i udajemy się na drugą stronę do kościoła św. Wojciecha. Ta gotycka budowla, była ongiś kościołem osady, obok której wyrósł lokowany Poznań. Dziś kościół mieści w swych podziemiach nekropolię wybitnych Wielkopolan zwaną także "poznańską skałką". | |
W
XI wieku Bolesław Śmiały sprowadza do Mogilna
zakonników z Tyńca i funduje klasztor, jeden z najważniejszych administracyjnych i religijnych ośrodków Polski piastowskiej. |
Powstał w swej
pierwotnej postaci już w XIII w z wykorzystaniem murów
kamienicy. Kościółek należy do parafii farnej, a związana
jest z nim legenda o
skradzionych hostiach, która ściśle wiąże się
również z kościołem
Bożego Ciała
i jego szczególnym kultem w Polsce. Skradzione
przez pewną
dziewczynę z kościoła farnego hostie sprzedane zostały Żydom,
którzy
zbezcześcili je w podziemiach gotyckiej kamienicy, która
stała przed zbudowaniem
kościoła. W trakcie niszczenia hostii wypłynęła z nich krew, więc
przestraszeni
Żydzi próbowali bezskutecznie hostie zakopać. Pomimo
wysiłków hostie ciągle
pojawiały się na powierzchni zabrano więc je pośpiesznie nad
warciańskie łęgi,
gdzie próbowano hostie utopić w rozlewiskach. Ku przerażeniu
oprawców bożych
relikwii hostie unosiły się nad wodą. O wydarzeniu tym w mig rozeszła
się wieść
po całym kraju, a król Władysław Jagiełło ufundował gotycką
świątynię. Pozostał
jeszcze jeden ważny kościół średniowiecznego Poznania. Podążamy ulicą
Paderewskiego, Al. Marcinkowskiego w dół, aż do
ulicy św. Marcin, gdzie
stoi gotycki kościół pw. św. Marcina. Pierwotny, drewniany
kościół stał już w
XI na południowych stokach Muszej Góry i stanowił centrum
przedlokacyjnej osady
otwartej św. Marcin. Obecny, powstał jako
późny gotyk w XVI w. Na placu za
kościołem znajduje się tablica upamiętniająca pierwszy w Polsce pomnik
wieszcza
Adama, który stanął tutaj w 1859 roku.
Plan szlaku >> * * *
|
|
Jest tylko jedno takie miejsce w Polsce, gdzie fotkę poznańskiej katedrze, z poziomu jej dachu, można zrobić nie odrywając się od ziemi - skansen miniatur w Pobiedziskach. |
Piastowskie
Grody Mała peregrynacja po "starożytnych" grodach - kasztelaniach. Zaczynamy od naszego Giecza. Kępa drzew po lewej stronie drogi jednoznacznie wskazuje położenie grodu. Jeszcze bardziej widoczny z tej perspektywy staje się olbrzymi w swym zachodnim przebiegu wał ziemny, dziś już mocno zniwelowany, lecz swego czasu wraz z konstrukcją drewnianą tworzył potężną warownię. Coraz częściej dziś przez naukowców podnoszona olbrzymia rola Giecza za czasów pierwszych Piastów to wielki kawałek historii naszego kraju, naszej państwowości, ale także regionu - ziemi średzkiej. To przecież Środa, w wyniku zawirowań politycznych wczesnej dynastii piastowskiej, przejęła stopniowo znaczenie Giecza jako jednostki administracyjnej (na części skorzystały także i Pyzdry). Gród giecki, zbudowany został na półwyspie pradawnego jeziora, powstałego przez rozlewiska Maskawy i jej dopływów. Powstawał w dwóch fazach, co zgodne jest z obecnym modelem rozwoju wczesnopiastowskiego państwa. Początkowo był to niewielki gródek, w dzisiejszej części północnej, który później został znacznie rozbudowany. W szczytowym okresie zajmował 3,6 ha, a obwód wysokich na 9m wałów zajmował 625m! Gród połączony był z lądem przesmykiem - groblą od strony południowej, gdzie drogi strzegł gródek obronny w pobliskim Chłapowie oraz mostem z osadą targową po drugiej stronie jeziora (dzisiejsza wieś Giecz). Tutaj dostępu strzegła przede wszystkim warownia na górze Górzno i gródek w Gułtowach. Gródek na Górznie przekształcił się z czasem w obronny zamek, który rozebrano dopiero w 1823 roku! |
|
W 1775 roku opat klasztoru w Trzemesznie Michał Kosmowski ufundował szkołę wzorowaną na słynnym warszawskim Collegium Nobilium. Collegium trzemeszańskie wydało tak wspaniałych absolwentów jak Jan Kiliński, Hipolit Cegielski, Jędrzej Śniadecki, czy Wojciech Trąbczyński – późniejszy marszałek sejmu. |
Kasztelania giecka w swym szczytowym okresie zajmowała ogromny jak na dzisiejsze wyobrażenia teren, bo istnieją dokumenty potwierdzające przynależność do niej min. Roguska, Czeszewa a nawet Brzostkowa! Z czasem jej obszar był coraz bardziej ograniczany. Giecz występuje, jako kasztelania w dokumentach od ok. 1155 roku, co oznacza, że miał już wtedy raczej umocnioną pozycję jako ta właśnie jednostka terytorialna. Czym więc była kasztelania? Słowo Kasztelan ma bardzo prostą etymologię. Wywodzi się od łacińskiego określenia zamku, grodu (castellanum). Stąd wywodzi się nazwa urzędu. We wczesnym okresie państwowym terytorialnie kasztelanie wraz z ich siedzibami stanowiły najmniejsze jednostki administracyjno - wojskowe podziału państwa. Kasztelanowie byli przełożonymi, dowódcami warownych grodów, organizowali obronę, pobierali podatki, sprawowali sądy w imieniu panującego - byli więc jego swoistymi namiestnikami. Znaczenie poczęli tracić na pocz. XIV wieku, kiedy to ich funkcje przejmować zaczęli starości grodowi. Kierujemy się z Giecza drogą przez Targową Górkę do Wrześni, a następnie powiatową na Witkowo. Około 6 km za Wrześnią jest niewielka wieś Grzybowo. Tutaj właśnie znajduje się jeden z najstarszych grodów państwa wczesnopiastowskiego. Udokumentowane ślady pobytu człowieka na jego terenie liczą sobie 10000 lat! Osada istniała tutaj także w okresie rzymskim, ale swą świetność przeżywała 500 lat później, kiedy to istniał tutaj piastowski gród. Do dziś niejasne pozostają przyczyny opuszczenia Grzybowa przez jego mieszańców oraz jego znaczenia we wczesnopiastowskim państwie.Sądząc jednak po jego wielkości (ok. 5ha) należało raczej do ważniejszych. Dziś gród leży na uboczu wsi. Badania w Grzybowie prowadzi się sezonowo, a skąpe ich finansowanie nie pozwala na kompleksowy program. | |
Warto zajrzeć do drewnianego kościoła w Gąsawie by zobaczyć te odkryte na nowo wspaniałe polichromie. Ta przy lewym, bocznym ołtarzu przedstawia fundatorów światyni, kanoników regularnych z Trzemeszna. |
Mimo to od czasu do czasu w Grzybowie znajduje się coś naprawdę wielkiego, tak jak w 1999, kiedy to odkryto skarb 750 monet. Gród w Grzybowie stanowi obecnie Dział Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy (Giecz i Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach to oddziały). Opuszczamy Grzybowo wracając do Wrześni i kierujemy się krajową 15-stką na południe w stronę Miłosławia. Kilka kilometrów za Obłaczkowem skręcamy w lewo by po kilku minutach stanąć przed biechowskim sanktuarium. Obecnie klasztorem i przyklasztornym kościołem z I poł XVIII wieku administrują księża Paulini z Jasnej Góry. Wcześniej przez długie lata była to własność Filipinów. Kościół o cechach barokowych wzbogacił się w II poł. XVIII wieku w dwie, niskie wieże umieszczone symetrycznie w elewacji wejściowej. Obeliskowe ich zwieńczenia to XIX wiek. Najcenniejszym zabytkiem biechowskiego sanktuarium jest słynący łaskami obraz „Matki Boskiej Pocieszenia z Dzieciątkiem i brzoskwinią”, szkoły włoskiej. Początki kultu datuje się na koniec XVII wieku i od tego czasu do Biechowa zdążają setki pielgrzymek. Od ponad 130 lat do Biechowa, w tygodniu po odpuście (wrzesień) pielgrzymuje najstarsza pielgrzymka ze Środy Wielkopolskiej. Warto wspomnieć, że pierwotny obraz (XV wiek) został przemalowany w XVII wieku, a ponownego rozdzielenia obrazów (przeniesienia nowszego na inny podkład) dokonano podczas konserwacji w 1962 roku. O kulcie religijnym w Biechowie dokumenty wspominają już jednak w XI wieku. Od zarania Biechowo było królewszczyzną i to królom prawdopodobnie zawdzięczać należy fundację drewnianego kościoła, grodowego pw. św. Piotra, który dziś już nie istnieje. | |
Gotycki kościół pw. NMP stoi częściowo na fundamentach mieszkowego palatium. Archeolodzy prowadzili tu intensywne wykopaliska, które doprowadziły do odkrycia plany palatium. |
W
XIV wieku Biechowo przechodzi w ręce Doliwów z Dębna,
a w 1718 roku kolejny właściciel Świętosław Smarzewski sprowadza
Filipinów ze
Świętej Góry w Gostyniu, którzy opuszczają
Biechowo w roku 1804. W 1252
roku w dokumentach potwierdzony jest gród kasztelański,
który istniał, aż do
rozbiorów. Gród biechowski pełnił ważną rolę na
trakcie z Poznania do Lądu
przez Giecz i kto wie czy historia jego powstania nie wiąże się ściśle
z
upadkiem grzybowskiego grodu. Gród dzisiaj to niewielkie
uprawiane wzniesienie
za gospodarstwem nr 42 ok 1 km od klasztoru. Ongiś
gród wznosił się na
półwyspie jeziora Sitkowiec, które osuszone
zostało w XIX wieku przez zaborców.
Jezioro liczyło ok. 4 km długości i ok 1 km szerokości i rozciągało się
południkowo. Dziś w jego południowej części pozostało kilka
stawów, a na całej
powierzchni gęsta sieć melioracyjna. Grodzisko biechowskie to
pierścieniowata
konstrukcja o obwodzie ok 450 m. Niwelacji wałów dokonano w
XIX wieku, kiedy to
wywożono z nich ziemię osuszając jezioro. Ok 100 m na wschód
od grodziska odkryto
fundamenty budowli - prawdopodobnie fundacji królewskiej
kościoła pw. św.
Piotra.
* * * |
|
Słynna brama - ryba na polach lednickich w Imiołkach. |
Wschodnia
część pętli Szlaku Piastowskiego, kościoły drewniane. Proponujemy trasę po wewnętrznej części wschodniej pętli Szlaku Piastowskiego, do Rogowa, drewnianych kościółków, Mogilna i Trzemeszna. Póki co kierujemy się na Gniezno i dalej na północ krajową „piątką” by zacząć akcentem dla najmłodszych, czyli najnowszą atrakcją Szlaku: Parkiem Jurajskim – „Zaurolandią” w Rogowie. Park, otwarty w kwietniu 2007 roku to wspaniała wędrówka wyobraźni w świat miniony, świat którego nigdy nie poznaliśmy i którego odkrywanie jest dla nas wielką intelektualną przygodą. Na przestrzeni 20 ha brzegu jeziora, na ciekawej terenowo ścieżce umieszczono modele zwierząt naturalnej wielkości, które wyginęły miliony lat temu. Na końcu ścieżki znajduje się rozległy plac zabaw z wieloma atrakcjami, a także niewielkie muzeum paleontologiczne, punkty gastronomiczne i sklep z pamiątkami. Przekonujemy się że rogowska „Zaurolandia” to wielka i co ważne nowocześnie podana, strawna lekcja historii, adresowana absolutnie dla wszystkich, bez względu na wiek. Warto także wspomnieć, że park współpracuje z Instytutem Biologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza, stąd też zarówno przygotowane modele, układ trasy, jak i wystawa w muzeum paleontologicznym, gwarantują najwyższą poprawność merytoryczną. Już w trakcie zwiedzania „Zaurolandii” przekonaliśmy się, że na pełne obejrzenie ścieżki dydaktycznej należy zarezerwować sporo czasu. |
|
"Trzeci" wielkopolski pałac Stanisława Zawadzkiego, sprowadzonego do Wielkopolski przez Augustyna Gorzeńskiego z Dobrzycy. Wszystkie trzy są piękne i wszystkie trzy inne. Ten w Dobrzycy zbudowany dla masona ma kształt węgielnicy, śmiełowski jest klasyczny z galeriami, a w Lubostroniu, zbudowany dla Skórzewskich to willa w stylu rzymskim. Napis nad kolumnadą głosi "sobie, przyjaźni, potomnym" |
Z Rogowa kierujemy się na wschód, do Gąsawy. Wieś ta znana jest przede wszystkim z dwóch faktów. W 1226 roku odbył się tutaj zjazd książąt, którego celem było zorganizowanie zjednoczenia kraju i ponowne podporządkowanie Pomorza. Uczestnikami zjazdu byli m.in. książę wielkopolski Władysław Laskonogi, inicjator zjazdu, książę śląski Henryk Brodaty, książę mazowiecki Konrad i książę sandomierski i krakowski Leszek Biały. Powzięto inicjatywę podporządkowania Pomorza, którym władał Świętopełk i zamiar wspólnej wyprawy wojennej przeciwko panującemu w Wielkopolsce Władysławowi Odonicowi. Jak powszechnie wiadomo uderzenie wyprzedzające wykonali Odonic i Świętopełk, a cenę najwyższą za zjazd zapłacił Leszek Biały, ugodzony strzałą podczas ucieczki w okolicach Marcinkowa Górnego. Gąsawa znana jest także i z tego, że jest ostatnią dużą wsią tuż przed rezerwatem archeologicznym w Biskupinie, stąd z reguły omijany jest jeden z piękniejszych zabytków w regionie. Wspaniały gąsawski kościół, jest przez historyków sztuki okrzyknięty najpiękniejszym drewnianym barokiem w Polsce, a to za sprawą wspaniałych polichromii odkrytych przypadkowo podczas renowacji kościoła w 1999 roku i doskonałej snycerki. Świątynię zbudowano w 1625 roku z wykorzystaniem techniki zrębowej, jednak prawdopodobnie jeszcze przed upływem siedemnastego stulecia była gruntownie remontowana m.in. z wykorzystaniem dodatkowych elementów wzmacniających w technice szkieletowej. Plan główny kościoła tworzy nawa i wyodrębnione prezbiterium z dwuboczną absydą. Od strony południowej 1817 roku wzniesiono murowaną kaplicę grobową Zdebińskich, właścicieli pobliskiego Czewujewa. | |
Zachowane fundamenty kościoła grodowego na Ostrowie Lednickim. |
Od strony północnej wejście boczne poprzedzone jest niewielka kruchtą. Ogromne wrażenie robią odrestaurowane XVIII wieczne ołtarze promieniujące złotem, srebrem, malowidłami i barokowymi formami mistrzowskiej snycerki.W roku 2004 w kościele dokonano kolejnego odkrycia. Podczas wymiany posadzki odkryto cztery krypty grobowe, co jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem w kościołach drewnianych. Podróżujemy dalej gminnymi, wijącymi się wśród łanów zbóż, wielkopolskimi drogami, równolegle do krajowej „piątki”, z Gąsawy do Ryszewka. W tej niewielkiej wsi wznosi się drewniany kościół pw św. Marii Magdaleny z 1727 roku. Na przykościelnym terenie spotykamy charakterystyczne stare nagrobki, które pozostawiają w pejzażu kościoła nutę melancholii. Baniasta kopuła na dachu to jednak neobarokowa doróbka, powstała bowiem w 1860 roku. W 1997 roku przeprowadzono gruntowną renowację kościoła, a drewno zdążyło już poczernieć. Z Ryszewka podróżujemy taką samą, wprawdzie utwardzoną, ale wątpliwej jakości, urokliwą powiatówką wprost do Niestronna. W tej malowniczej wsi wznosi się drewniany kościół z 1742 roku pw. św. Michała Archanioła. Od strony absydy wita nas drewniana dzwonnica – brama, nie lada ciekawostka, pochodzi bowiem z okresu budowy kościoła, co nie zdarza sie często. Przy kościele spotykamy ciekawą tablicę z następującym tekstem: „Przez dziesiątki lat, od XVIII stulecia Draheimowie – Drajemowie żyli we wsi Mielno w Parafii Niestronno, uprawiając ojczysty zagon. W 236 rocznicę urodzin najstarszego znanego antenata tego rodu – Piotra tę tablicę ufundowali wdzięczni potomkowie A.D. 1991”. Oto co znaczy ciągłość pokoleń i miłość do własnego zakątka na świecie! Staje przed oczyma mogiła Jana i Cecyli z "Nad Niemnem", o której potomkowie przechowywali pamięć z równą pieczołowitością. | |
Fasada pałacyku - willi projektu Stanisława Hebanowskiego w Uzarzewie. Dziś, w tym dawnym pałacu Żychlińskich mieści się Muzeum Przyrodniczo i Łowieckie, będące oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. |
Kolejny i ostatni już drewniany kościółek spotykamy w Parlinie, wsi położonej kilka kilometrów na wschód od Niestronna. Kościół św. Wawrzyńca wzniesiono w XVII wieku w konstrukcji zrębowej i został oszalowany. Barokowe ołtarze, płasko i jednolicie (w drewnie) wykończony sufit, prosta belka tęczowa – można by rzec kościółek jakich wiele, jednak każdy z nich ma niepowtarzalny wygląd, niepowtarzalną aurę. Jeszcze nie sczerniałe deski szalowe świadczą o niedawnej renowacji obiektu. Z Parlina kierujemy się do Dąbrowy, leżącej przy drodze wojewódzkiej nr 254, a stamtąd już prosto na południe, do Mogilna. To niewielkie miasteczko, choć nie leży dziś przy głównych szlakach komunikacyjnych, dysponuje jednym z najwspanialszych zabytków Polski Piastowskiej – zespołem poklasztornym opactwa benedyktyńskiego.Najpierw kierujemy się do miejskiego parku, pięknie utrzymanego, zlokalizowanego u jednego z brzegów jeziora mogileńskiego. W centrum parku stoi pomnik wielkiego społecznika, znanego każdemu Wielkopolaninowi, jednego z bohaterów Najdłuższej Wojny Nowoczesnej Europy, ks. Piotra Wawrzyniaka. Idziemy dalej malowniczą ścieżką prowadzącą wzdłuż brzegów jeziora. Prowadzi nas ona, obok niewielkiej przystani, do urokliwej, niewielkiej uliczki Piotra Wawrzyniaka, a stamtąd już tylko kilka kroków do gotyckiego kościoła pw. św. Jakuba. Ten zacny mogileński zabytek powstał w XII wieku, choć obecną formę zawdzięcza XVI wiecznej restauracji. Przy kościele stoi wspaniała, słupowa, drewniana dzwonnica, która nieprawdopodobnie podnosi urok kościoła. Spiżowe, a często spatynowane dzwony na starej, pokrytej mchem drewnianej konstrukcji, w tle średniowieczny wątek cegły sklepiającej ostrołuki i malownicze zielone wzniesienie – oto widok godny sztalugi! | |
Wierzenica.
Kościół pw. św. Mikołaja należy do najpiękniejszych drewnianych budowli sakralnych w Wielkopolsce. |
Ulicą benedyktyńską, której nazwa zdradza nam już cel podróży dochodzimy wreszcie do opackiego wzgórza. To tutaj, na wysokim brzegu jeziora, już w okresie kultury łużyckiej istniała osada, a następnie umocniony gród. Miejsce było dogodne; wśród długiej rynny jezior polodowcowych istniało przejście, które grody takie jak Kruszwica czy Mogilno mogły doskonale kontrolować. Większego znaczenia, dzięki swemu położeniu, nabrało Mogilno w państwie Piastów. Wtedy, spójna polityka wewnętrzna rodu umieściła Mogilno w systemie obronnym grodów centralnych: Gniezna, Giecza, Ostrowa Lednickiego i Poznania. W XI wieku rolę Mogilna akceptuje Bolesław Śmiały, który funduje klasztor Benedyktynów i sprowadza doń zakonników z Tyńca. Odtąd miasto zostaje na trwale związane z klasztorem aż do 1833 roku. Co ciekawe, istniejący gród i znajdujący się na jego terenie klasztor połączony był z drugą stroną jeziora mostem o długości 160 metrów. Szczególne wrażenie robi zachowana romańska absyda; kościół, choć przechodził wiele stylowych restauracji już w XI wieku zbudowany był jako bazylikowa, trójnawowa świątynia z transeptem, prezbiterium i wieżą! Było to jedno z największych sakralnych założeń tamtych czasów. W XIII wieku został przebudowany w stylu późnoromańskim, co poświadczają użyte i widoczne do dziś cegły, a następnie w XIV wieku dodano gotyckie sklepienie. Obecny wygląd, to już barokowe przeróbki z 2 poł. XVIII wieku. | |
Kamienne relikty palatium w Gieczu. |
Przemieszczamy się jeszcze na
drugą stronę miasta i równocześnie drugą stronę rynnowego
jeziora mogileńskiego
do miejsca, gdzie usytuowany jest mogileński cmentarz. Wchodzimy
główną bramą i
szeroką alejką podążamy do jednego z największych w Wielkopolsce (jeśli
nie
największego) pomników nagrobnych. Zbudowany został w 1913
roku na mogile
Piotra Wawrzyniaka, zasłużonego społecznika, proboszcza mogileńskiej
fary (wcześniej
przez 25 lat sprawował posługę kapłańską w Śremie). Centralnym punktem
jest
obelisk na którym umieszczono tablicę z informacjami o
księdzu i medalion z
jego podobizną. Obelisk osłania otwarta od frontu kolumnada,
łączona od
góry. Autorem koncepcji był Stefan
Cybichowski. Ulicą Kościuszki kierujemy
się z Mogilna do krajowej „15-tki”, by dotrzeć nią
do ostatniego punktu na
naszej trasie – Trzemeszna.
Wznosi się tutaj kościół klasztorny o randze
bazyliki, pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i św. Michała Archanioła. W
drodze do
świątyni przejeżdżamy obok pomnika Jana Kilińskiego, bohatera
narodowego, który,
choć znany powszechnie jako „warszawski szewc”, to
jednak przecież pochodził z
tego wielkopolskiego miasta. To właśnie przy budowli trzemeszeńskiej
bazyliki,
zginął ojciec przyszłego dowódcy insurekcyjnego. W
sąsiedztwie bazyliki
znajduje się jeszcze inna słynna wielkopolska budowla. W 1775 roku opat
klasztoru Michał Kosmowski ufundował szkołę wzorowaną na słynnym
warszawskim
Collegium Nobilium. Collegium trzemeszańskie wydało tak wspaniałych
absolwentów
jak Jan Kiliński, Hipolit Cegielski, Jędrzej śniadecki czy Wojciech
Trąbczyński
– późniejszy marszałek sejmu. Dziś plac
przy, którym wznosi się Collegium
oraz bazylika nosi imię Kosmowskiego. Zatrzymujemy się przed
najbardziej
charakterystyczną częścią słynnej szkoły, czyli bramą. Na
zwieńczeniu
dostrzegamy popiersie króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego oraz herby
Polski, Litwy i herb rodowy Poniatowskich (ciołek). Tradycje
dydaktyczne
placówki zachowały się do dzisiaj; mieści się tutaj
gimnazjum. Pierwszą
romańską trzynawową bazylikę wznieśli kanonicy regularni w połowie XII
wieku.
Wraz ze świątynią powstały także drewniane zabudowania klasztorne:
skryptorium,
szkoła i zabudowania gospodarcze. Bazylika ta była prawdopodobnie wotum
pokutnym króla Bolesława Krzywoustego za oślepienie swego
brata Zbigniewa.
Ogromne romańskie założenie, powiększono jeszcze na przełomie XII i
XIII wieku
dobudowując transept i wydłużając prezbiterium. W poł. XIII wieku
powstały też
pierwsze murowane budynki klasztorne. Bazylika była później
jeszcze
kilkakrotnie przebudowywana (m.in po pożarach) a obecny barokowy
kształt
zawdzięcza opatowi Kosmowskiemu. To, co piękne w tej bazylice
to romańskie
ciosy pozostawione po odbudowie świątyni z wojennej pożogi, ślady
pierwotnej,
trójnawowej bazyliki, które oglądać możemy od
strony zachodniej.
Plan szlaku >> * * *
|
|
Na
terenie tzw. "małego skansenu", czyli miejsca skąd odpływa prom na
Ostrów Lednicki, stoi najstarszy
zachowany w Polsce wiatrak
koźlak z 1585r, przeniesiony z Gryżyny k. Kościana. |
Do
Wierzenicy i Uzarzewa
Krerowo > Kleszczewo
> Uzarzewo > Wierzenica
Pierwsze
na trasie Krerowo.
Wieś ta, położona 12 km na płn-zach. od
Środy była pierwotnie własnością biskupów poznańskich,
później rodziny
Rekowskich, dla których zbudowano dwór w pocz. XX
w, o dość ciekawej formie.
Dziś jest to własność prywatna, więc pozostaje przyjrzeć się
obiektowi z
perspektywy bramy... W XVI w wzniesiono w Krerowie kościół,
który otrzymał
wezwanie św. Jana Chrzciciela. Na terenie ziemi średzkiej to
wezwanie
noszą także drewniane świątynie w Gieczu - Grodziszczku oraz Murzynowie
Kościelnym. Jednonawowa świątynia restaurowana była w XVII w, zaś w
wieku XIX w
wzbogaciła się o neogotycką ścianę w partii zachodniej. W 2 poł. XX
wieku nad
wejściem do świątyni umieszczono płaskorzeźby. Krerowski
kościół jest jednym z
pięciu gotyckich istniejących na terenie ziemi średzkiej, co wobec np.
dziesięciu
zachowanych kościołów drewnianych to niezbyt wiele. Pamiętać
jednak należy, że
gotyckie budownictwo sakralne było dla ówczesnych ogromnym
wyzwaniem
organizacyjno- techniczno- ekonomicznym. Stąd też kościoły
murowane to
najczęściej fundacje możnych, władców, podczas gdy drewniane
budownictwo
sakralne to najczęściej zbiorowy wysiłek lokalnych społeczności, dla
których
wzniesienie drewnianej świątyni stanowiło z pewnością łatwiejsze
zadanie niźli
budowli ceglanej. Warto pamiętać także i o tym, że
choć budownictwo drewniane
szczególnie narażone jest na niebezpieczeństwa związane z
pożarami i obiekty te
nad wyraz często padały w przeszłości, (ale również i
dzisiaj) ofiarą piorunów
i podpaleń.
|
|
Przepiękny, niepowtarzalny widok na Gopło z piastowskiej wieży w Kruszwicy. |
Stosunkowo duża ich liczba na terenie ziemi średzkiej bierze się ze specyfiki występowania tych budowli na terenie Wielkopolski w skupiskach, które stosunkowo łatwo zdefiniować obszarowo. Jedno z tych skupisk kościołów drewnianych występuje w okolicach Środy. Kilka kilometrów dalej na naszej drodze mamy Kleszczewo, wieś gminną powiatu poznańskiego, dawniej również należące do powiatu średzkiego. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 1218r. Znajduje się tu drewniana świątynia pw. Wszystkich Świętych zbudowana w latach 1760-62. w konstrukcji zrębowej. Wnętrze, pochodzi z tej samej epoki co bryła samego kościoła. Niższe i węższe kruchta i prezbiterium, sprawiające wrażenie „dostawionych” do głównej nawy, z wieżą sygnaturową na dachu, to najczęściej stosowane rozwiązania. Przykościelny teren wzbogaca także XIX wieczna dzwonnica i kilka kasztanowców. Kierujemy sie do Uzarzewa, niewielkiej miejscowości położonej nieopodal drogi krajowej nr 5, ok. 7 kilometrów od rogatek Poznania. By go osiągnąć podróżujemy dalej w kierunku północno-zachodnim przez krótką chwilę wojewódzką drogą nr 434, by w Trzeku Dużym „poprawić kurs” na bardziej północny i przez Paczkowo i Biskupice dotrzeć do krajowej „piątki”. Stąd już tylko kilka kilometrów jazdy w stronę Poznania i zjazd z krajowej „piątki” w lewo, by znaleźć się w Uzarzewie. Na terenie dawnej majętności należącej do Józefa Żychlińskiego zlokalizowane jest od 1977 roku Muzeum Przyrodniczo - Łowieckie, będące oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. Zanim jednak udamy się do muzeum, kierujemy się do szachulcowego kościoła. Uzarzewski, kościół pochodzi z 1749 roku i jest nieznacznie młodszy od szachulcowego kościoła w Gułtowach. | |
Jedna z makiet w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie przedstawiająca średniowieczne Gniezno. |
Osobliwe wrażenie robi neogotycka wieża , która dostawiona została dopiero w 1869 roku. Kościół jest pod wezwaniem św. Michała Archanioła, a jego poprzednik, z pewnością również drewniany, wymieniany jest w dokumentach już w 1391r. Wieś znana jest od 1306 roku, kiedy to pojawia się informacja o dziesięcinie z Uzarzewa, płaconej na rzecz kościoła św. Małgorzaty z poznańskiej Śródki. Przez kolejne stulecia wieś przechodziła z rąk do rąk, a właścicielami byli m.in Iwińscy, Mielżyńscy, Niepruszewscy, Działyńscy, Kurczewscy i Lipscy. Od poł. XIXw, aż do II Wojny Światowej Uzarzewo należało do Żychlińskich. Murowana kaplica grobowa właścicieli wsi znajduje się przy uzarzewskim kościele i powstała w 1900r. Świątynia przechodziła liczne renowacje, z których ostatnia, generalna z lat 2000-03 nadała jej obecną świetność. Plastyczne wrażenie robią pobielane ściany współgrające z ciemnymi balami drewnianymi, które optycznie „kubizują” bryłę kościoła. Tuż obok bramy głównej, prowadzącej na przykościelny teren, znajduje się grób z figurą pielgrzyma, jedna w wielu kopii słynnego dzieła dłuta Władysława Marcinkowskiego. Oryginał rzeźby znajduje się przy froncie konkatedry w Ostrowie Wielkopolskim, a inną z kopii możemy podziwiać na średzkim cmentarzu. Wiele innych kopi spotkać możemy na innych wielkopolskich cmentarzach. Jedziemy do dawnej posiadłości Żychlińskich. W 1860 roku dla Józefa Żychlińskigo Stanisław Hebanowski, autor m.in pałaców w Łęknie i Tarcach, wzniósł pałacyk-willę w charakterystycznym dla siebie stylu. Zwiedzamy przebogatą ekspozycję urządzoną w pałacowych wnętrzach, wspaniałe dioramy ze scenami polowań odbywanych na przestrzeni wieków, obrazy o tematyce łowieckiej, liczne wspaniałe trofea w postaci olbrzymich poroży i wyprawionych skór. | |
Archeologicznie zinwentaryzowane relikty drewnianego mostu zachodniego łączącego ongiś Ostrów Lednicki ze stałym lądem na dnie jeziora lednickiego. |
Wszystko to podane w niepowtarzalnej scenerii, z gustem i wiernymi szczegółami wnętrz ziemiańskiej siedziby okresu rozbiorowego i II Rzeczypospolitej. Szczególną uwagę przyciąga wspaniała kolekcja przeróżnych rodzajów broni myśliwskiej palnej, od tych najprostszych niewyszukanych form produkcji maszynowej do tych najcudowniejszych, doskonałych technicznie dzieł sztuki rusznikarskiej z ręcznie rzeźbionymi elementami. Ekspozycja Muzeum Łowiectwa przenosi nas w klimat Polski przedwojennej, ale dzięki swej różnorodności uzmysławia, przede wszystkim, niematerialne wartości kultury łowieckiej tak ściśle powiązanej przecież z polskością, patriotyzmem i przywiązaniem do ziemi będącym jednym z pięknych elementów etosu szlacheckiego. Pięknie prezentuje się także doskonale utrzymany ogród, a szczególnie kompozycje roślin niskopiennych na tle dostojnych modrzewi. Autorem kompozycji ogrodu był Augustyn Denizot, Francuz sprowadzony do Polski przez Albina Węsierskiego z Zakrzewa. Później projektował także ogród w Turwi dla Dezyderego Chłapowskiego. Przed podjazdem do pałacu znajduje się zabytkowy budynek stajni z 1860 roku, zaadoptowany również na potrzeby muzeum. W stylowym budynku umieszczono dioramy przedstawiające zwierzęta w ich naturalnych siedliskach. Tuż obok, z inicjatywy Adama Smorawińskiego, powstał zupełnie nowy pawilon, w którym eksponowane są trofea myśliwskie tego znanego wielkopolskiego myśliwego. Sala po prawej stronie od wejścia to kilkadziesiąt, różnej wielkości zwierząt ustrzelonych w przeróżnych częściach świata, na każdej niemalże długości i szerokości geograficznej. | |
Charakterystyczne dołki w cegle gotyckiego kościoła w Pobiedziskach. |
Sala po lewej, to
ekspozycja tzw. Wielkiej Piątki
Afrykańskiej: lwa, lamparta, nosorożca, słonia i bawoła. Ten nowoczesny
pawilon
stanowi wspaniałe dopełnienie wnętrz pałacowych oraz dioram ze stajni.
Stanowi
także doskonałe potwierdzenie tezy, że ten lekko już
„przyprószały” czasem
świat ziemiańskiej siedziby z pałacowych wnętrz, w dużej mierze
ukształtowany
na przestrzeni wieków właśnie przez kulturę łowiecką, choć
istotnie jest już
światem dla nas zaginionym, to jednak jego część trwa w naszej kulturze
po
dzień dzisiejszy. Jedziemy do Wierzenicy. Wjeżdżamy, zatem ponownie na
krajową
„piętkę” i kierujemy się w stronę Poznania. Po
chwili skręcamy jednak w prawo,
w drogę prowadzącą do Wierzonki. Kilometr dalej ponownie skręcamy, tym
razem
jednak w lewo i po chwili jesteśmy już w Wierzenicy.
Ta leżąca dziś na
uboczu niewielka wieś, znana już od 1153 roku, kiedy to stała się
własnością cystersów
z Łekna, w XIX wieku stanowiła jedno większych patriotycznych
ognisk na
mapie Wielkopolski. Od 1842 roku Wierzenica była w posiadaniu Augusta
Cieszkowskiego, filozofa, prezesa Poznańskiego Towarzystwa
Przyjaciół Nauk,
działacza narodowego i społecznego. Przez 14 lat posłował do sejmu
pruskiego
dbając o interesy Wielkopolan ciemiężonych zaborami, działając
jednocześnie na
niwie pracy organicznej, udzielając się zwłaszcza w rolnictwie, gdzie
promował
nowoczesne metody upraw. W 1870 roku doprowadził do otwarcia Szkoły
Rolniczej w
Żabikowie, A dziś jego imię nosi m.in Akademia Rolnicza w Poznaniu. Od
1846
roku, po śmierci Karola Marcinkowskiego stał się faktycznym duchowym
przywódcą
Wielkopolan. W swoim dworze, gdzie tworzył bibliotekę mieszczącą 40
tys.
woluminów wielokrotnie gościł Zygmunta
Krasińskiego, z którym utrzymywał
przyjacielskie relacje. Pochowany został w 1894 roku w kaplicy
grobowej
istniejącej od 1930 roku przy kościele. Świątynia robi wrażenie,
głównie
pięknem swojego położenia i samej struktury, w której
istotną rolę odgrywa
wspomniana kaplica. Wewnątrz, po lewej stronie, na ścianie nawy na
wysokości
kaplicy, znajduje się neoklasycystyczny, marmurowy nagrobek Augusta
Cieszkowskiego. Pięknie prezentuje się również ołtarz
główny z obrazem z 1636
roku. Prowadząca do dworu droga to niewielki trakt odchodzący od szosy
pomiędzy
drzewami mocno już zdziczałego parku podworskiego. Dwór robi
przygnębiające
wrażenie, ze swoimi zamurowanymi oknami, sypiącą się
dachówką i całkowicie
zniszczonym architektonicznie otoczeniem. Spadkobiercami
Cieszkowskich są
obecnie Raczyńscy (syn Augusta Cieszkowskiego również August
hrabia Cieszkowski
adoptował Edwarda hr. Raczyńskiego). Park wokół dworu jest
całkowicie
zdziczały. Zdaje się, że to dwór w Niezdołach; pod
rozłożystym kasztanowcem
krząta się Szczepan, a z jednego z zamurowanych okien wygląda
przestraszona Salomea. Na końcu stromej skarpy, na której
rozlokował się park
płynie Wierna Rzeka...
|
|
Franciszkański
zespół klasztorny w Gnieźnie widziany z wieży katedralnej. |
Muzeum Archeologiczne w Biskupinie powstało na terenie jednych z najbardziej znanych w Europie (już przedwojennej) wykopalisk archeologicznych, które z pieczołowitością odsłoniły osadę kultury łużyckiej. Dziś zrekonstruowana osada i towarzysząca Muzeum infrastruktura zwane "Pompejami Północy" ściągają setki tysięcy turystów z Polski i zagranicy. Na zdjęciu fragment ekspozycji stałej w pawilonie wystawowym muzeum. |
Inowrocławski,
romański kościół pw. Imienia Najświętszej Marii Panny. Jego
poczatki sięgaja k. XII wieku, a fundatorem był Leszek, drugi syn B. Kędzierzawego, książę Mazowiecki i Kujawski. W 1834 roku świątynię strawił pożar i do końca XIX wieku stał nazywany przez ludność "Ruiną". Odbudowano go w latach 1901-02, stopniowo ponownie romanizując. |
Opactwo
benedyktyńskie w Lubiniu położone na szlaku kulturowym "Droga św.
Jakuba". Zakonników sprowadził tutaj Bolesław
Śmiały
prawdopodobnie ok. 1077r z belgijskiego Liege. Do dziś nie jest pewnym,
czy właśnie tutaj, w murach opactwa swą słynną Kronikę tworzył Gall
Anonim. Pewnym pozostaje, że dokonał tutaj żywota i spoczął w podziemiach książę Władysław Laskonogi. |
Kościół
farny pw. św. Jakuba w Wągrowcu, też znajduje się na szlaku "Droga św. Jakuba". Wągrowiec, do którego cystersi z pobliskiego Łekna translokowali opactwo w l. 1381-96 to także miasto jezuity Jakuba Wujka, którego przekład biblii na polski do dziś jest jednym z najpopularniejszych. |
Kościół św. Trójcy w Strzelnie kryje słynne kolumny. |
Tarnowo Pałuckie. Widoczny po prawej stronie korpusu swiątyni prezbiterium to najstarsza Polska zachowana świątynia drewniana. Wzniesiona została z inicjatywy łekneńskich cystersów w ost. ćwierci XIV, a badania dendrochronologiczne drewna ujawiły datę roczną 1373/1374. |
A wnętrze kościoła kryje te nieprawdopodobnie cenne i piękne polichromie... |
Skansen
Miniatur Szlaku
Piastowskiego w Pobiedziskach
W 1998 roku z okazji 950 - lecia Pobiedzisk otwarty został jedyny, jak dotąd w Polsce skansen miniatur odwzorowujących w skali 1:20 kilkadziesiąt obiektów charakterystycznych dla Wielkopolski, głównie budowli znajdujących się na Szlaku Piastowskim (w starej wersji "ósemki"). Makiety wykonane są z aluminium, plastiku i powłok chemicznych, które w dostateczny sposób chronią obiekty przed szkodliwym działaniem czynników atmosferycznych. W internecie możemy znaleść galerie prezentujące obiekty skansenu, niestety niektóre z nich zawierają rażące błędy w podpisach. Postanowiliśmy zaprezentować własną galerię, podpartą linkami do stron w których prezentujemy nasze rzeczywiste spotkania z tymi charakterystycznymi, pięknymi i jakżesz wielkopolskimi obiektami. |
Pałac w Rogalinie. Elewacja frontowa. | |
Pałac w Rogalinie. Elewacja ogrodowa. | |
Biblioteka Raczyńskich – Poznań. | |
Grupa wiatraków, koźlaków – Moraczewo. | |
Kościół pw. św. Mikołaja w Wierzenicy. | |
Kościół pw. św. Katarzyny w Węglewie. | |
Wiejska
zagroda i kaplica z Otłoczyna w Wielkopolskim parku Etnograficznym. |
|
Biskupin. | |
Kościół pw. św. Mikołaja w Gieczu. | |
Kościół pw. św. Wojciecha w Poznaniu. | |
Kościół pw. św. Prokopa w Strzelnie. | |
Kościół
pw. św. Prokopa w Strzelnie. W tle kościół w Gieczu. |
|
Dwór
modrzewiowy w Koszutach. Elewacja frontowa. |
|
Katedra gnieźnieńska. | |
Pałac w Lubostroniu. | |
Muzeum w Rakoniewicach. | |
Iglica MTP – Poznań. | |
Pomniki:
Mickiewicza i Poznańskiego Czerwca |
|
Opera poznańska. | |
Kościół pw. św. Jana w Mogilnie. | |
Pałac w Antoninie | |
Ruiny palatium na Ostrowie Lednickim. | |
Pomnik Leszka Białego w Marcinkowie Górnym. | |
Mysia Wieża w Kruszwicy. | |
Rynek w Pobiedziskach. | |
Kościół pw św. Michała Archanioła w Pobiedziskach. | |
Kościół w Kościelcu. | |
Kościół pw. św. Jana Jerozolimskiego na poznańskiej Malcie. | |
Kościół pw. NMP w Inowrocławiu. | |
Kościół pw. św. Marcina – Poznań. | |
Kolegiata pw. Piotra i Pawła w Kruszwicy. | |
Collegium w Trzemesznie. | |
Kościół w Murowanej Goślinie. | |
Pałac w Czerniejewie. | |
Katedra poznańska. | |
Kościół pw. NMP – Poznań. | |
Rynek poznański. Domki budnicze. | |
Rynek poznański. Ratusz. | |
Rynek poznański. Odwach. | |
Rynek poznański. Pałac Działyńskich. | |
Rynek poznański. Ratusz, pręgierz i fontanna Prozerpiny. | |
Zamek „Diabła Weneckiego” – Wenecja. | |
Szlak Cysterski |
Cysterscy
zakonnicy, będący
odnowicielami życia zakonnego, wzorem cnót chrześcijańskich
i propagatorami
reform gregoriańskich byli ciepło przyjmowanymi gośćmi. „Ora
et Labora” –
benedyktyńska maksyma, którą wynieśli z pierwotnej linii
zakonnej przyświecało
braciom wszędzie gdzie tylko dane im było się pojawić, wszędzie gdzie
jakiś
możny fundator chciał ich osadzić. Dobrze prowadzona gospodarka rolna i
rozwój
handlu natychmiast podnosił lokalną rangę regionu, a centralizacja
zakonu
sprawiała, że owa lokalność stawała się nagle częścią europejskiej
kultury i
łączona była z najważniejszymi ośrodkami życia zakonnego w
Europie. Był to okres najdynamiczniejszego
rozwoju tego zakonu w Europie przypadający na rządy papieża Eugeniusza
III. Możemy
wyróżnić trzy etapy powstawania klasztorów
cysterskich na ziemiach polskich:
|
|
Strzeliste wieże przemęckiego opactwa stanowią doskonały punkt nawigacyjny dla przybywających do Przemętu. Choć cysterski kanon budowy unikał wież jako takich, w budowlach powstałych w XVII/XVIIIw już się je powszechnie spotyka. |
Na
pocz. XIX w sekularyzacja zakonu nastąpiła w trzech zaborach.
W 1954 roku
utworzono Kongregację
Polski Cystersów, a siedziba opata Prezesa Kongregacji
znajduje się obecnie w
klasztorze w Mogile. Współcześnie zakonnicy zamieszkują w
Polsce klasztory w
Mogile, Szczyrzycu, Wąchocku, Jędrzejowie i na osiedlu Szklane Domy w
Krakowie
– Nowej Hucie, w Krzeszowie, Sulejowie, Henrykowie oraz
Gdańsku – Oliwie. Najbardziej
znane postaci Zakonu
Cysterskiego to św. Robert z Molesme, św. Bernard z Clairvaux, Doktor
Kościoła,
św. Alberyk z Cîteaux, św. Stefan Harding, św. Malachiasz z
Armagh,
prorokujący, autor Przepowiedni Malachiasza dotyczącej papieży Kościoła
rzymskokatolickiego, bł. Wincenty Kadłubek, biskup krakowski, św.
Lutgarda z
Tongeren, mistyczka, autorka słynnej Modlitwy Dworu Niebieskiego. Zakon
wydał
około 850 świętych i błogosławionych oraz ponad stu
biskupów. Cystersi noszą
biały habit z czarnym szkaplerzem przepasanym płóciennym
pasem, przez co
nazywani są czasem białymi mnichami. Szlak
Cysterski na terytorium Europy
powstał w ramach programu Europejskich Dróg
Kulturowych (ang. European Cultural Route),
ustanowionego przez Radę Europy w 1987 roku i obejmującego trasy i
szlaki o
szczególnym znaczeniu dla europejskiej tożsamości, kultury i
wspólnego
dziedzictwa oraz ukazujące różnorodność kulturową i
współistnienie różnych
kultur.
|
|
Odkopane przez archeologów założenie cysterskiego kościoła klasztornego w Łeknie. Badania z 2008 roku |
Polska
część europejskiego Szlaku Cysterskiego przebiega przez
11
województw i obejmuje następujące obiekty:
Henryków, Kamieniec
Ząbkowicki, Krzeszów,
Lubiąż, Trzcińsko, Trzebnica, Byszewo, Chełmno, Koronowo, Toruń,
Bledzew,
Gościkowo -Paradyż Mironice, Stary Dworek, Zemsko, Sulejów,
Ludźmierz, Mogiła,
Szczyrzyc, Szklane Domy, Jemielnica, Oliwa, Pelplin, Żarnowiec, Rudy,
Jędrzejów, Koprzywnica, Wąchock, Kaszczor,
Ląd, Łekno, Obra, Ołobok, Owińska, Przemęt, Paradyż, Wągrowiec, Wieleń
Zaobrzański, Bierzwnik, Bukowo Morskie, Cedynia , Choszczno, Kołbacz,
Koszalin,
Marianowo, Pełczyce, Recz, Szczecin, Wolin. Tzw. Wielkopolską pętlę szlaku tworzą: Ląd, Łekno, Obra, Owińska, Przemęt, Wągrowiec, Wieleń Zaobrzański, Kaszczor, Paradyż, Bledzew i Zemsko * * *
|
Szlaki kulturowe ziemi średzkiej |
SZLAK MAZURKA
DĄBROWSKIEGO. (poz. 1 w tabeli) Nierozerwalne są związki Hymnu Polski z Ziemią Średzką, tak jak nierozerwalnie związana jest Środa i region z wodzem Legionów, bohaterem Mazurka. Na wstępie szlaku Środa [1]. Tutaj znajduje się kolegiata pw. Wniebowzięcia NMP, w której odbywały się sejmiki szlacheckie I Rzeczypospolitej, na których jako przedstawiciel królewski bywał Józef Wybicki. Na trakcie Pyzdrskim (dzisiejsza ulica Dąbrowskiego), biegnącym w kierunku Winnej Góry, stoi od 1997 roku (200 lecie Mazurka) pierwszy w Polsce pomnik Jana Henryka Dąbrowskiego. Szlak biegnie w kierunku Śremu, ziemi śremskiej, związanej z kolei z autorem słów "Pieśni Legionów we Włoszech", która na mocy ustawy z 1926 roku stała się najdroższą Polakom pieśnią. Najpierw jednak Zaniemyśl (13 km) [2] i grób innego wielkiego Polaka Edwarda hr. Raczyńskiego. Na wyspie jeziora Raczyńskiego, wyspie Edwarda, dom w stylu Szwajcarskim, na progu którego Raczyński popełnił samobójstwo. Śrem (25 km) [3]; przed ratuszem miejskim znajduje się popiersie Józefa Wybickiego. Ze Śremu kierujemy się do Manieczek (31 km) [4]. W 1781 roku wieś kupił Józef Wybicki. Nie ma już dziś tamtego, drewnianego dworu, w którym autor hymnu zakończył życie w 1822 roku, bo spłonął kilka lat po jego śmierci, jednak w parku podworskim wzniesiony został w roku 1894 nowy dwór, który pełnił w latach 1978-2006 rolę Muzeum autora hymnu. Niestety, całkowity brak wyobraźni włodarzy województwa doprowadził do sytuacji, w której nowy właściciel dworu zamknął placówkę. |
Na zachodnim skraju parku dworskigo, w pobliżu miejsca lokalizacji pierwotnego dworu, znajduje się m.in kapliczka wzniesiona prawdopodobnie przez samego Wybickiego w 1786 roku. W pobliżu dworu popiersie Wybickiego z 1980r. Opuszczamy Manieczki kierując się do Brodnicy (38 km) [5]. Tutaj znajduje się symboliczny (pierwotny grób) Józefa Wybickiego oraz jego popiersie z 1980r. W 1923 roku prochy autora hymnu przeniesione zostały na "poznańską skałkę" czyli do krypty zasłużonych Wielkopolan przy kościele św. Wojciecha (75 km) [6], dokąd udajemy się przez Mosinę. W krypcie znajduje się również m.in serce Gen. Jana H. Dąbrowskiego, ale także prochy innego napoleończyka Gen. Amilkara Kosińskiego, a także autora muzyki do innej wielkiej poprzedniczki Mazurka Dąbrowskiego jako hymnu - Roty, czyli Feliksa Nowowiejskiego. Z Poznania przez Swarzędz i Neklę (107 km) kierujemy się do Targowej Górki (116 km) [7], gdzie znajduje się symboliczna (pierwotna) mogiła Gen. Antoniego Amilkara Kosińskiego. Przez Mystki, Murzynowo Kościelne i Miłosław [8] jedziemy do Winnej Góry (130 km) [9]. Wieś, wraz z kluczem majątków, nadana została, mocą donacji napoleońskiej, w dowód uznanych zasług, Gen. Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu. Tutaj też wódz zakończył życie i został pochowany w kaplicy miejcowego, barokowego kościoła. Podobnie jak w Manieczkach, nie istnieje także pierwotny pałac Czartoryskich, w którym mieszkał Dąbrowski. Jednak w wzniesionym w 1910 roku, z inicjatywy prawnuka Generała Henryka Mańkowskiego, nowym pałacu utworzono Izbę pamięci Generała (5 września 1987r), która dziesięć lat później zyskała rangę muzeum (14 czerwca 1997r, później jako oddział Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy). 30 listopada 2020 r. Sejmik Województwa Wielkopolskiego podjął uchwałę o podziale z dniem 31.12.2020 r. Muzeum-Ziemiaństwa w Dobrzycy Zespołu Pałacowo-Parkowego wyłączając oddział: Muzeum w Winnej Górze. Od 1 stycznia 2021 r. istnieje muzeum pod nazwą "Pałac Generała Dąbrowskiego w Winnej Górze". Z Winnej Góry szlak wiedzie wprost do Środy (142 km). Szlak jest promowany na szczeblu wojewódzkim. |
SZLAK
ADAMA MICKIEWICZA (poz. 2 w
tabeli)
Najtrwalszy
ślad pobytu wieszcza
na terenie wchodzącym obecnie w skład Powiatu Średzkiego spotykamy w
Dębnie nad
Wartą. Latem 1831 roku Adam Mickiewicz przybył do
Wielkopolski z
zamiarem dołączenia
do trwającego w Królestwie Powstania Listopadowego. Pod
koniec
sierpnia trafił
w gościnne progi pałacu należącego do byłego napoleończyka, Hieronima
Gorzeńskiego ze Śmiełowa.
Stąd do granicznego kordonu na Prośnie było
już ledwo
kilka kilometrów. Nie wiadomo do dzisiaj czy poeta
przekroczył
krótkotrwale
granicę, jak chce miejscowa legenda, czy zrezygnował z pomysłu
dołączenia do dogasającego
już powstania. Dość, że w gościnnych progach Śmiełowa romansował z
Konstancją
Łubieńską, szwagierką gospodarza, mężatką. Poecie jednak wiele
uchodziło, a sam
pobyt w przepięknej scenerii Szwajcarii
Żerkowskiej odcisnął trwały
ślad w
psychice wieszcza, który już na emigracji zaowocował tłem,
kanwą
i wieloma szczegółami
w epopei narodowej. Szlak rozpoczyna bieg w Środzie i kieruje się przez
Winnogórę,
gdzie warto zatrzymać się by odwiedzić Muzeum
J.H.Dąbrowskiego oraz barokowy kościół pw. św. Michała
Archanioła z kaplicą grobową generała, i wiedzie do Miłosławia
(14 km) [1].
Tutaj, w parku pałacowym, posiadłości należącej do Mielżyńskich, a
następnie Kościelskich stanął, w 1899 roku, pierwszy na ziemiach
polskich pomnik drugiego wieszcza narodowego, Juliusza Słowackiego.
Odsłonięcie pomnika było jednocześnie wielką manifestacją patriotyczną,
a jedną z płomiennych mów wygłosił Henryk
Sienkiewicz.
|
W gościnie u Mielżyńskich bywali poeci Wincenty Pol, Lucjan Siemieński i Władysław Syrokomla. Wakacje 1869 roku w dobrach miłosławskich spędził Józef Mickiewicz, syn wieszcza, a rok później przybyła tutaj Zofia z Szymanowskich Lenartowiczowa, żona poety Teofila Lenartowicza i przyrodnia siostra Celiny z Szymanowskich, żony Adama. Niestety w tym samym roku zmarła i pochowana została na miejscowym cmentarzu. Szlak wiedzie dalej w kierunku na Pyzdry (33 km), gdzie należy przekroczyć Wartę, by znaleść się na północnym krańcu Szwajcarii Żerkowskiej. Drogę z Miłosławia do Pyzdr pokonać można przez Mikuszewo i Borzykowo, korzystając z dobrej jakości drogi wojewódzkiej 441, ale warto z Miłosławia dotrzeć przez Sarnice do Czeszewa i dalaszą drogę kontynuować malowniczą doliną Warty przez Szczodrzejewo, Nową Wieś Podgórną i Spławie. W ten spoób skorzystać można także z promowej przeprawy przez Wartę z Nowej Wsi Podgórnej do Pogorzelicy [2]. Tuż przed Śmiełowem, podążając od strony Pyzdr lub Pogorzelicy, trafiamy na tablicę mosiężną [3], umieszczona na kamieniu pomiedzy dębami, zawierającą informację o pobycie Mickiewicza w tych okolicach. Docieramy do Śmiełowa (46 km) [4]. W pięknym klasycystycznym pałacu wzniesionym przez Stanisława Zawadzkiego dla Andrzeja Gorzeńskiego, ojca Hieronima, który gościł Adama Mickiewicza istnieje dziś izba pamięci poświęcona Adamowi Mickiewiczowi. W parku pałacowym m.in "Ogródek Zosi" i dąb Mickiewicza, drugi, zasadzony w dwudziestoleciu międzywojennym przez ówczesnych właścieli Śmiełowa Chełkowskich. Obok dębu pomnik z medalionem dłuta Jerzego Sobocińskiego. W śmiełowskim pałacu, u Kościelskich bywali m.in Henryk Sienkiewicz, Władysław Tatarkiewicz, Ignacy Paderewski, Józef Haller, Wojciech Kossak oraz Jacek Kaczmarski, którego pobyt w Śmiełowie natchnął do napisania utworu "Czaty Śmiełowskie". Ze Śmiełowa kierujemy się do Żerkowa, lecz warto jeszcze skręcić do Brzostkowa (50 km) [5], by przyjrzeć się dworowi Antoniego Ponińskiego, który (zgodnie z brudnopisem Pana Tadeusza) był pierwotnym właścicielem słynnej książki kucharskiej z naszej epopei. We wsi stoi również piękny, klasycystyczny kościół projektu Stanisława Hebanowskiego, wybitnego architekta, dziadka równie wybitnego reżysera teatralnego (obydwoje pochowani są na cmentarzu w Gieczu). Z Brzostkowa jedziemy wprost do Żerkowa. |
Przy drodze do Żerkowa, wspinajacej się na zbocze Łysej Góry, urządzono ciekawy punkt widokowy skąd doskonale widać brzostkowski kościół, śmiełowski pałac, kościół w Pogorzelicy oraz, przy dobrej pogodzie, kopułę kościoła klasztonego w Lądzie. Żerków (54 km) [6], urokliwe, niewielkie miasteczko ma jeden wspaniały zabytek - wspaniały barokowy kościół z renesansową kaplicą grobową Roszkowskich. Warto także zwiedzić teren współczesnego amfiteatru, który zajmował ongiś pałac należący do Radomickich (jeden z Radomickich był pierwowzorem Horeszki), a później do Mycielskich, którzy gościli Adama Mickiewicza latem 1831 roku. Jednak tuż przed przyjazdem Mickiewicza pałac spłonął, a pogorzelisko oglądał poeta w towarzystwie Stanisława Mycielskiego. Do dziś po pałacu - "zamku Horeszków" pozostała barokowa brama. Wracamy drogą w kierunku Śmiełowa i na skrzyżowaniu wiodącym m.in do Brzostkowa skręcamy w przeciwnym kierunku, do Lgowa (60 km) [7], należącego w XIXw. do Gorzeńskich. We wsi stoi piękny, zrębowy kościół pw. NMP z murowaną kaplicą grobową Gorzeńskich i ich nekropolią na miejscowym cmenatrzu (pochowani są tu m.in Andrzej i Hieronim Gorzeńscy). Z Lgowa pędzimy do Dębna (64 km) [8]. W średniowieczu była to jedna z rodowych siedzib Doliwów, rodu z którego pochodził prymas Wincenty Kot, fundator miejscowego, gotyckiego kościoła. W parku zachowały się ruiny dawnego pałacu Mycielskich oraz mauzoleum późniejszych właścicieli Dębna, Cohne`ów. Przy kościele, powstała z fundacji Mycielskich, klasycystyczna dzwonnica. Tuż obok plebania w której gościem miejscowego proboszcza Tomasza Cieślińskiego był Adam Mickiewicz. Przez Klękę powracamy do Środy (81 km). Szlak wirtualny o znaczeniu wojewódzkim i regionalnym. Wirtualny szlak kulturowy promowany przez Powiat Sredzki. Szlak wirtualny o tej samej nazwie i innym przebiegu promowany jest także na sczeblu wojewódzkim. |
Mickiewicz w Wielkopolsce >> |
SZLAK
RYSZARDA BERWIŃSKIEGO (poz. 3 i
11 w tabeli) Najwybitniejszy
Wielkopolski
poeta romantyzmu urodził się w Polwicy 28 lutego 1819 roku. Ojciec
przyszłego
poety, Jakub Bonawentura był zarządcą majątków, komisarzem i
administratorem dóbr
Jaraczewskich w powiecie średzkim i śremskim. Młody Berwiński ukończył
szkoły w
Lesznie i Wrocławiu, a następnie studia we Wrocławiu i Berlinie. W 1836
roku
zadebiutował utworem „Kępa Zaniemyska”. Po odbyciu
dwuletniej peregrynacji po
Wielkopolsce wydał słynne „Listy z narodowej pielgrzymki. W
1843 roku powrócił do
Poznania i zamieszkał u swej matki na rogu Starego Rynku i ul.
Franciszkańskiej. Natchniony myślą niepodległościową, był wielokrotnie
aresztowany i więziony. Aktywnie uczestniczył też w wielkopolskiej
Wiosny
Ludów. Po wybuchu wojny krymskiej zaciągnął się do
oddziałów tureckich, gdzie
walczył do 1871 roku. Zmarł w nędzy w 17 listopada 1879 roku w
Konstantynopolu.
Szlak warto rozpocząć w Środzie
[1],
przy
gmachu biblioteki miejskiej, który do
1939 roku był synagogą. Mocno zniszczony obiekt, znacznie
zmodernizowany w 1976
roku, zaadoptowany został na gmach Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy
w
Środzie Wielkopolskiej. W 1985 roku, z okazji 40 lecia
biblioteki na
budynku
umieszczono mosiężną tablicę z
wizerunkiem Ryszarda Berwińskiego i
okolicznościowym napisem. Ze Środy jedziemy drogą wojewódzką
do Zaniemyśla (12
km)
[2].
Rynek w Zaniemyślu, czyli centrum lokowanej w 1742 roku osady (prawa
miejskie stracił Zaniemyśl w 1934r) nosi dziś imię Ryszarda
Berwińskiego, a w
1979 roku odsłonięto tu pomnik poety.
|
Warto także zawitać w okolice kościoła pw. św. Wawrzyńca właściwego dla dawnej, o wiele starszej osady Niezamyśl, przy którym pochowany jest Edward hr. Raczyński. Z Zaniemyśla jedziemy do pobliskiego Łękna (14 km) [3], w którym mieści się szkoła imienia poety. Warto także zwiedzić okolice eklektycznego pałacyku Potulickich (arch. Stanisław Hebanowski), rozbudowanego przez Jouanneów. Z Łękna szlak wiedzie do Polwicy (17 km) [4], w której Ryszard Berwiński przyszedł na świat i spędził pierwsze jedenaście lat swojego życia. Nie istnieje już niestety dwór Berwińskich, a obecny zbudowany został w połowie XIX w. przez Skórzewskich. Na ścianie frontowej dworu, tuż obok wejścia umieszczono tablicę pamiątkową z informacją o miejscu urodzin poety. W drodze do Środy warto odwiedzić także pobliskie Śnieciska (20 km) [5], z drewnianym, zrębowym kościołem pw. św. Marcina. Szlak wirtualny o znaczeniu regionalnym. Wirtualny szlak kulturowy promowany przez Powiat Sredzki. |
SZLAK WIOSNY
LUDÓW (poz. 5 w
tabeli)
Wiosna Ludów,
prócz ogólnoeuropejskiego charakteru, miała
swój
ważny i krwawy przebieg także w Wielkopolsce, pozostajacej pod zaborem
Pruskim, w odróżnieniu od innych ziem Polski
przerozbiorowej,
gdzie "wiatr zmian", który powiał narodom europejskim nie
wywołał specjalnego poruszenia. 20 marca 1948r. Wiosna Ludów
wybuchła w Poznaniu manifestacjami o charakterze patriotycznym,
którym towarzyszyla euforia wolności i braterstwa
wobec
wszystkich mieszkańców Wielkiego księstwa Poznańskiego.
Niezdecydowany początkowo co do dalszych losów księstwa
król Fryderyk Wilhelm IV zareagował jednak
wkrótce
planem pacyfikacji i ukrócenia snów o
wolności.
Rozboczęła się krwawa batalia, której znaczenie pozostaje
nie do
przecenienia dla wielu pokoleń Wielkopolan. Szlak rozpoczyna się w Środzie
[1]. Tutaj,
wkrótce po utworzeniu trzech obozów: w
Książu, Pleszewie i Wrześni (także w Mieścisku, jednak
wkrótce
zlikwidowany), powstał największy obóz wojskowy czasu
powstania,
który składał się z 1700 ochotników. Dwa mniejsze
obozy
istniały także w Kijewie i Źrenicy. Komendantem obozu był płk. Augustyn
Brzeżański, powstaniec roku 1830 i 1846. Szlaki biegnie w kierunku Jarosławca
(4 km) [2]. W
tej niewielkiej wsi, 11 kwietnia 1848 roku, nim jeszcze rozpoczęły się
główne zbrojne rozstrzygnięcia (choć odbyło się już wiele
krwawych potyczek),
podpisano akt ugody, na mocy której zorganizowane już
polskie
obozy w Książu, Pleszewie i Wrześni uległy znacznej reorganizacji.
|
SZLAK
KOŚCIOŁÓW DREWNIANYCH (poz.
12 w tabeli) Wspaniała, drewniana architektura sakralna stanowi nieodłączny element polskiego krajobrazu. Na terenie Wielkopolski zachowało się ich 230 i występują w pewnych, nieregularnych skupiskach np. pomiędzy rzeką Główną a Wełną (ok. 30 obiektów), w pasie pomiędzy Grodziskiem Wlkp, a Lesznem (ok. 30 obiektów), na ziemi kaliskiej (ok. 25 obiektów) itd. Kościoły drewniane ziemi średzkiej występują w większym skupisku, które dało by się zlokalizować w pasie pomiędzy Koninem a Poznaniem. Do grupy tej należy 9 kościołów w historycznych granicach ziemi średzkiej (Siekierki Wlk, Czerlejno, Kleszczewo, Gułtowy, Giecz, Murzynowo Kościelne, Bagrowo, Mączniki i Śnieciska), a uwzględniając granice dzisiejszego powiatu oraz historycznej ziemi średzkiej i bezpośrednią okolicę możemy mówić o liczbie 15 obiektów. (dodatkowo: Gogolewo, Panienka, Lgów, Opatówko, Czeszewo, Boguszynek). Szlak kościołów drewnianych ziemi średzkiej obejmuje 5 obiektów z terenu powiatu i dodatkowo cztery z terenu ziemi średzkiej. Wyruszamy na północ, przez Janowo do Mącznik (5 km) [1]. To najstarszy drewniany kościół ziemi średzkiej, konstrukcji zrębowo - szkieletowej, pw. św. Wawrzyńca. Przy kościele nekropolia rodziny Madalińskich. Z Mącznik powracamy na drogę powiatową do Nekli i kierujemy się do Bagrowa (9 km) [2]. Niewielka wieś leży z lewej strony, od drogi głównej. Mieści się w niej zrębowy kościółek pw. św. Katarzyny z 1751r. Niestety pierwotna wieża została skrócona do obecnej postaci z uwagi na zły stan techniczny obiektu. |
Z Bagrowa wracamy do drogi na Neklę, a następnie podążamy w kierunku Dominowa, wsi gminnej, by przez Mystki dostać się do Murzynowa Kościelnego (22 km) [3]. Tutaj napotykamy dość osobliwą konstrukcję drewniano – murowaną. Oto bowiem do pierwotnej, zrębowej konstrukcji z lat 1739-42 dobudowano w pocz. XX w. murowane przedłużenie nawy. Z Murzynowa Kościelnego, przez Targową Górkę kierujemy się do prastarego Giecza (42 km) [4]. Mijając wspaniały romański kościół pw. NMP, stanowiący ongiś centrum handlowej osady jedziemy do Grodziszczka. Stoi tam zrębowy kościół z 1767 roku, pw. św. Jana Chrzciciela. Tuż obok, po północnej stronie nawy odkryto fundamenty przedromańskiego, monumentalnego kościoła grodowego pod tym samym wezwaniem. Z Giecza niedaleko do Gułtów (46 km) [5]. Tuż obok pałacu Bnińskich stoi kościół pw. św. Kazimierza z lat 1737-38 o jedynej, spośród wszystkich 15 obiektów wokół Środy, konstrukcji szkieletowej. Z Gułtów udajemy się do Czerlejna (53 km) [6] i zrębowego kościoła pw. Wniebowzięcia NMP z 1743 roku. Następne na trasie Siekierki Wlk (60 km) [7], najdalej na północny zachód wysunięty obiekt trasy. We wsi stoi zrębowy kościół pw. św. Jadwigi Śląskiej. Z Siekierek jedziemy do Kleszczewa przez Tulce, gdzie odwiedzić możemy jeden z najstarszych gotyckich kościołów w Wielkopolsce. W Kleszczewie (68 km) [8] spotykamy zrębowy kościół pw. Wszystkich Świętych z lat 1760-62. Kierujemy sie na Kórnik, a następnie w Koszutach odbijamy na Śnieciska (94 km) [9]. We wsi stoi zrębowy kościół pw św. Marcina z 1767r. Wewnątrz polichromie z 1929 roku i ciekawy napis w kruchcie, będący swoistym podpisem cieśli. Ze Śniecisk wracamy do Środy (104 km). Wirtualny szlak kulturowy promowany przez Powiat Sredzki. Jest także częścią wojewódzkiego szlaku wirtualnego o tej samej nazwie. |
SZLAK
WYBITNYCH WIELKOPOLAN (poz. 14
w tabeli)
Szlak Wybitnych Wielkopolan
zwany
też jest szlakiem bohaterów serialu „Najdłuższa
wojna Nowoczesnej Europy" wg
scenariusza Stefana Bratkowskiego. Okres zaborów w
Wielkopolsce upłynął, tak
jak w pozostałych częściach Polski, na walkach o niepodległość
(insurekcja kościuszkowska, powstanie 1806
roku, Wiosna Ludów, Powstanie Wielkopolskie), ale także na
innej walce, cichej,
konsekwentnej, organicznej walce o
Polskość prowadzonej na froncie gospodarczym, kulturalnym i religijnym.
Nigdzie
indziej w kraju, ten rodzaj walki nie miał aż tak olbrzymiego znaczenia
i aż
tylu sukcesów. Tylko w Wielkopolsce udało się bowiem
utrzymać warunek
podstawowy takiej walki – ciągłość świadomych pokoleń. Szlak
rozpoczyna się w Środzie
[1].
Tutaj
działali tak znani społecznicy jak ks. Augustyn Szamarzewski,
ks. Teofil Kegel i ks. Meissner. Warto obejrzeć związaną z nimi Kolegiatę pw.
Wniebowzięcia NMP, rynek z budynkiem banku
spółdzielczego (dawny bank Ludowy
wg. pomysłu ks. Szamarzewskiego), planty
z obeliskiem ku czci Kegla czy budynek
liceum im. Powstańców Wielkopolskich, z tablicą upamiętniającą akt Powstania,
w
którym niebagatelną rolę odegrał ks. Meissner. Na średzkim cmentarzu, w
kwaterze powstańców Wielkopolskich, prócz
grobów powstańczych jest też i mogiła
ks. Meissnera. Ze Środy kierujemy się do Winnej
Góry (12 km)
[2],
by uczcić
pamięć bohatera hymnu narodowego gen.
Jana Henryka Dąbrowskiego, który stał się
jej właścicielem na mocy donacji napoleońskiej. Tutaj też, w kaplicy
miejscowego, barokowego kościoła znajduje się jego grobowiec,
|
a w pałacu wzniesionym przez wnuka generała znajduje się Muzeum. Szlak wiedzie do Miłosławia (14 km) [3] Mielżyńskich i Kościelskich. Obydwa rody odegrały niebagatelną rolę w „Najdłuższej wojnie”. Mielżyńscy w czasie okresu Wiosny ludów, zaś Kościelscy w drugiej połowie stulecia. To z inicjatywy Józefa Kościelskiego w miłosławskim parku stanął pierwszy w Polsce pomnik Juliusza Słowackiego, a uroczystość jego odsłonięcia była wielką patriotyczną manifestacją. Dalej, przez Miąskowo i Brodowo jedziemy do Zaniemyśla (40 km) [4]. Położony na południowo-wschodnim krańcu polodowcowej rynny jezior kórnicko-zaniemyskich słynie z pierwszego w rynnie, Jeziora Raczyńskiego z wspaniałą Wyspą, ongiś własnością wybitnego Wielkopolanina, patrioty, mecenasa kultury Edwarda hr. Raczyńskiego. W zbudowanym na wyspie domu w stylu Szwajcarskim szukał wytchnienia od nie zawsze przyjaznego mu społeczeństwa. Tutaj również tragicznie zginął i pochowany został we wspaniałym grobowcu przy Zaniemyskim kościele pw. św. Wawrzyńca. Podróżujemy do Śremu (52 km) [5], gdzie działały tak wybitne postacie jak ks. Piotr Wawrzyniak, animator polskiej bankowości, przeciwstawionej pruskiej machinie gospodarczej czy Heliodor Święcicki, wybitny lekarz i społecznik, rektor Uniwersytetu Poznańskiego. Warto obejrzeć śremską farę, pomnik i tablice poświeconą ks. piotrowi Wawrzyniakowi, mogiłę powstańców 1848 roku. Szlak wiedzie do Wyrzeki (61 km) [6], rodzinnej miejscowości ks. Piotra Wawrzyniaka (tablica pamiątkowa na rodzinnym domu), po czym skręca w granice Parku Krajobrazowego im. Dezyderego Chłapowskiego. Tutaj pierwszy na trasie jest Rąbiń (65 km) [7]. Przy gotyckim, XV – wiecznym kościele pw. śwśw. Piotra i Pawła znajduje się nekropolia Chłapowskich w tym Gen. Dezyderego Chłapowskiego , adiutanta Napoleona, wybitnego wodza Powstania Listopadowego, gorącego orędownika modernizacji rolnictwa, społecznika. Obok pochowana jest też żona generała Antonina i jej siostra Joanna, żona Wielkiego Księcia Konstantego. Pięć kilometrów od Rąbinia leży Turew (70 km) [8] siedziba Dezyderego Chłapowskiego. Przy barokowym dworze, do którego przylega neogotycka kaplica, głaz z tablicą upamiętniająca pałacu. W parku stoi dąb Dezydery o obwodzie 780 cm. Z Turwi podążamy przez Czempiń do Manieczek (97 km) [9], miejscowości należącej w latach 1781-1822 do autora słów hymnu narodowego - Józefa Wybickiego. Dalej szlak wiedzie w kolejne miejsce związane z Wybickim – do Brodnicy (101 km) [10]. Przy kościele znajduje się symboliczna mogiła Wybickiego. Jedziemy przez Mosinę do Poznania (146 km) [11], wprost na „poznańską skałkę”, czyli nekropolię wybitnych Wielkopolan przy kościele pw. św. Wojciecha. Spotkamy tutaj pochówki m.in. Józefa Wybickiego, Antoniego Amilkara Kosińskiego, Andrzeja Niegolewskiego, Pawła Edmunda Strzeleckiego. W specjalnej urnie są również: serce Gen. Jana Henryka Dąbrowskiego i prochy Ignacego Prądzyńskiego. W nawie gotyckiego kościoła mieści się też sarkofag Karola Marcinkowskiego. Warto zwiedzić także rynek poznański i okolice Bazaru, miejsc związanych z bohaterami „najdłuższej wojny”. Ostatni na trasie Kórnik (168 km), z zamkiem Działyńskich i Zamojskich, wybitnych mecenasów kultury. Wirtualny szlak kulturowy promowany przez Powiat Sredzki. |
SZLAK
KOLEJKI WĄSKOTOROWEJ (poz. 15 w
tabeli) Średzka
Wąskotorówka
to skarb, którego wartość trudno przecenić. Wystarczy
zobaczyć
tłumy pasjonatów, którzy podróżują po
świecie,
przemierzając kontynenty, by
oglądać kolejki takie jak średzka. A średzka należy do tych
pierwszoligowych,
bo od ponad stu lat jest ciągle pod parą, pomimo kursów
ograniczonych
praktycznie do sezonu letniego i pomimo niewielkiej przerwy w
funkcjonowaniu,
tuż przed przejęciem przez powiat. Spełnia niebagatelną, atrakcyjną
rolę
nowoczesnego produktu turystycznego, którego przyszłość
zależy
od powszechnej
świadomości jej wartości. Trasa zaczyna się w Środzie, na stacji Środa
Miasto [1].
Do 1968 roku z tej stacji kolejka jeździła dwoma szlakami:
dwunastokilometrowym, istniejącym do dzisiaj, oraz ponad stu
kilometrowym do Kobylegopola. Szlak do Kobylegopola
ostatecznie rozebrany został do końca lat
70-tych, a do dziś pozostało po nim ledwo kilka materialnych
śladów. Stacja
Środa Miasto składa się z rozbudowanego, manewrowego torowiska,
parowozowni,
budynku kasy – muzeum, kilku budynków
gospodarczych, budynku mieszkalnego z
okresu międzywojennego i zadaszonego peronu. Do dziś zobaczyć tu można
m.in.
ciekawe wagony towarowe, w tym specjalne do przewozu drewna, platformy,
drezynę
(można nią się nawet przejechać) i pług. Zwiedzić można także
parowozownię. Z
ulicy Niedziałkowskiego, przy której zlokalizowana jest
stacja Środa Miasto
przejeżdżamy na ulicę Sportową, przy końcu której
istnieje stacja Środa
Wąskotorowa (0,5 km) [2],
zwana także przeładownią.
|
Rozbudowane torowisko manewrowe dziś już w większości jest nie używane. Ongiś mieściła się tu także nastawnia i kilka innych, niewielkich budynków eksploatacyjnych. Szlak odchodzi od normalnotorowego szlaku kolejowego Poznań - Kluczbork na wysokości ulicy Kościuszki, by szerokim łukiem wjechać na żelbetonowy, łukowy most, którym przekroczy tę linię. Długi nasyp zjazdowy, zwany kipą i przejazd przez teren Obszaru Chronionego Krajobrazu Bagna Średzkie kończy średzki odcinek wąskotorówki. Na północnym skraju „Bagien średzkich” kolejny żelbetonowy most, tym razem na Strudze Średzkiej. Następna stacja Słupia Wielka (5 km) [3], wcześniej jednak szlak kolejki biegnie malowniczym wąwozem. Tuż obok stacji kolejki mieści się główna siedziba Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych. Po przeciwnej stronie torów eklektyczny dwór z parkiem, siedziba dyrekcji ośrodka. Po niespełna dwóch kilometrach szlak przecina drogę ze Słupi do Śniecisk, a tuż przed przejazdem mieści się stacja Annopole (7 km) [4]. Dalej szlak odbija w lewo, w kierunku wsi Płaczki (8 km) [5]. Przed osiągnięciem stacji, w połowie drogi pomiędzy Annopolem i Płaczkami, widać wspaniałą panoramę pozostającej oddali Środy. Szczególne wrażenie robi ogromny zbiornik średzkiej cukrowni. |
W Płaczkach obejrzeć można dwuczłonowy, neobarokowy i neorenesansowy dwór z 2 poł. XIXw i pocz. XXw. Kolejna stacja na trasie to Śnieciska (10 km) [6]. Centrum wsi, z drewnianym, zrębowym kościołem św. Marcina pozostaje kilkaset metrów na zachód od stacji. Po przejeździe drogi Śnieciska – Brzostek szlak napotyka kolejny żelbetonowy most. Kolejne dwa kilometry i Polwica (12 km) [7]. Eklektyczny dwór w Polwicy to miejsce narodzin najwybitniejszego wielkopolskiego poety romantyzmu Ryszarda Berwińskiego. Po wyjeździe ze stacji widać już zabudowania Zaniemyśla, stąd bowiem do stacji końcowej ledwie 2 kilometry. Po niespełna czternastu kilometrach i zaliczeniu sześciu stacji kolejka wjeżdża do Zaniemyśla (14 km) [8]. Wirtualny szlak kulturowy promowany przez Powiat Sredzki. |
Średzka
wąskotorówka >> Kanon Krajoznawczy Ziemi Średzkiej >> 7 cudów powiatu średzkiego >> |
SZLAK
NAPOLEOŃSKI (poz. 8 w tabeli)
(w poprzednim brzmieniu: szlak Napoleona)
10
maja 2011 roku przedstawiciele
sześciu powiatów: jarocińskiego, gostyńskiego,
kościańskiego, leszczyńskiego, średzkiego i śremskiego podpisali
porozumienie, którego
celem jest promocja
nowego (?) szlaku turystycznego - Szlak Napoleoński. Dziwić może nieco
sformułowanie „nowego”, bo przecież Szlak
Napoleoński funkcjonuje w pejzażu
województwa co najmniej od 2006r (Urząd Marszałkowski i
WBPiCAK w Poznaniu). Co
ciekawe ten „nowy” szlak obejmuje zupełnie inne niż
dotychczas miejscowości. Na
razie jednak wiele do życzenia pozostawia sam fakt promocji szlaku
(żenujący poziom
strony internetowej) jak i jego niejasny przebieg. Na terenie powiatu
na szlaku
znalazły się tak jak do tej pory Środa i Jarosławiec, a nowym elementem
jest
Winna Góra, zwiazana przecież silnie z epoką napoleońską
postacią Jana Henryka
Dąbrowskiego.
|
|
Wykaz szlaków kulturowych z terenu Wielkopolski, pozostających w bliskim sąsiedztwie Środy. (Nie uwzględniono w tabeli "Szlaku Romańskiego"). Kolorem zielonym zaznaczono Rzeczywiste (wyznaczone) szlaki kulturowe. Kolorem pomarańczowym promowane przez Powiet Średzki. |
Szlak kościołów drewnianych Puszczy Zielonki |
Parki Kulturowe |
Najnowszym
pomysłem promocji
i ochrony dóbr kultury materialnej,
zarówno tej
historycznej jak i współczesnej, jest idea Parku Kulturowego i
Archeologicznego Parku Kulturowego.
Dotychczas utworzono
na terenie
województwa wielkopolskiego jeden taki park. Jest
to Mickiewiczowski
Park Kultury (mapa
poniżej) obejmujący miejsca
związane z pobytem Adama Mickiewicza w 1831 roku
oraz silny do dzisiaj kult poety w tych okolicach. Park
obejmuje Żerków oraz
Brzostków, Gęczew, Lgów i
Śmiełów i powstał 28 września 2007 roku. Planuje
się utworzenie
ponadto: (w okolicy Środy)
|
Pomnik historii |
Obiekty
o znacznej wartości kulturowej otrzymują miano Pomnika
Historii. W
Wielkopolsce są to obecnie:
|
Szlaki rowerowe |
Bardzo
szybki
rozwój cechuje również szlaki
rowerowe, z
których na naszym terenie spotykamy:
|
|
|
Na
mapce przedstawiliśmy najważniejsze obiekty krajoznawcze w regionie, a także szlaki kulturowe o znaczeniu międzynarodowym, krajowym i wojewódzkim. |
Wielkopolskie wiatraki |
W wiatry wplątane
czarne ich ręce
chmury wełniste szarpią i drą. Kręcą, kołują, skrzypią i kręcą, głuszą krakania kruków i wron. Ramię
okropne macha i macha, Władysław Broniewski "Wiatraki" |
|
Na stronie prezentujemy obecnie 33 wielkopolskie wiatraki |
Podczas naszych wielkopolskich eskapad towarzyszą nam niemal na każdym szlaku, rozsuwając znajomy kształt ramion na tle nieba, łanów zboża czy ściany lasu. Wygladają zawsze majestatycznie i swojsko, niezależnie od stanu w jakim się znajdują. Z pewnością o wiatrakach można powiedzieć, że umierać potrafią z godnością. Dlatego postanowiliśmy poświęcić im stronę. Warto bowiem ocalać, przybliżać ginące fragmenty naszego krajobrazu, by kiedyś powrócić do nich już tylko na tych fotografiach, we wspomnieniach... W całym powiacie średzkim jest dziś 6 wiatraków, z czego trzy to koźlaki przy trasie katowickiej w Koszutach, przeniesione z pierwotnych miejsc. Wiatrak w Dzierżnicy, obity blachą, bez śmig, jest dziś młynem elektrycznym. Z wiatraka w Czarnotkach i Skoraczewie nie pozostał żaden ślad. Dwa ocalałe (w tym jeden w fatalnym stanie znajdują się w gminie Dominowo (Rusiborek i Marianowo). |
|
Wiatrak stojący do niedawna w Czarnotkach. Stan z lipca 2004 r.. Dziś nie pozostał po nim żaden ślad... |
Od siedmiu stuleci tkwią w
krajobrazie Wielkopolski.
Drewniane wieże ze spadzistymi dachami i charakterystycznymi czterema,
szeroko
rozpostartymi ramionami śmigieł. Było ich w połowie XIX wieku w Wielkim
Księstwie Poznańskim 2760! Później jednak zaczęły znikać,
gdy ich użyteczność
zastąpiły młyny elektryczne – o wiele bardziej wydajne. Ze
smutkiem można by
skonstatować, że podzieliły los parowozów, tych
królów żelaznych,
normalnotorowych i wąskotorowych szlaków, których
wyparły elektrowozy. Wiatraki
i parowozy mają wspólnego wroga – elektryczność, a
walka o przetrwanie, jaką
stoczyły, z góry była skazana na przegraną – ot,
postęp cywilizacyjny. Stąd parowozy
dogorywają swych dni, gdzieś na bocznicach stacji, na złomowiskach.
Jeśli mają
szczęście trafiają na pomniki lub do skansenów.
Niektóre utrzymywane są ciągle
pod parą. A wiatraki? Cóż, umierają chyba w
większym zapomnieniu.Owszem
również trafiają do skansenów, jak te w Wielkopolskim Parku Etnograficznym,
czy
Holender z Rogierówka. Czasem gromadzi się je w jednym
miejscu jak Moraczewie
czy Koszutach. Większość jednak porzucona, niepotrzebna, dogorywa swych
ostatnich dni, rozpadając się na naszych oczach, tracąc śmigi,
później
pojedyncze deski, aż wreszcie są już tylko karykaturą samych siebie.
Według
spisów, dziś w Wielkopolsce jest około 80
wiatraków, większość w fatalnym
stanie. Pierwszy wiatrak stanął na terenie Wielkopolski w 1303 roku w
Kobylinie, |
|
Kożlak
to najstarsza konstrukcja wiatraka. Całość wsparta była na specjalnym
drewnianym "rusztowaniu" zwanym kozłem (zółte
linie), mocno
przytwierdzonym do podłoża. Za pomocą dyszla młynarz obracał wiatrakiem
w kierunku wiatru. Elementy nieruchome zaznaczono żółtymi
liniami. |
W XVw
były już bardzo rozpowszechnione, a jedyną znaną
konstrukcją był koźlak. Według zachowanych dokumentów
pochodzących z
różnorodnych spisów, w 1507 roku w Środzie było
już 5 wiatraków zlokalizowanych
na obrzeżach miasta, głównie w płn-wsch. jego części, za
kościołem św.
Sebastiana, a więc w widłach dzisiejszych ulic Nekielska, Plantaża i
Działkowej. Przy drodze do Topoli ulokowany był wiatrak należący do
starosty
średzkiego. Z opisu szpitala św. Ducha pochodzącego z 1774 roku wynika,
że
jednym ze źródeł dochodów szpitala był także
wiatrak, zbudowany po 1739 roku z
inicjatywy miasta, który był dzierżawiony. Cech młynarski,
pomimo faktu
istnienia wielu wiatraków juz znacznie wcześniej pojawił się
dopiero w 1782
roku. Wcześniej młynarze należeli do cechu wspólnego
istniejącego od 1540
roku., który skupiał profesje rzemieślnicze reprezentowane
przez niewielu
mistrzów (m.in kowali). |
|
Paltrak
pojawił się w XIX wieku. Wiatrak obracany był na rolkach
(również z wykorzystaniem specjalnych prowadnic i dyszla), po stałej podstawie. Dzięki temu pozwalało to na wykorzystywać wszystkie kondygnacje wiatraka. Element nieruchomy zaznaczono żółtą linią. |
W pierwszej połowie XVIII wieku miasto posiadało trzy wiatraki, a sześć miało swych właścicieli wśród mieszczan. Miasto posiadało prawo nadawania koncesji na budowę i użytkowanie wiatraka. Udzielone w drugiej połowie XVIII wieku pozwolenia na budowę wiatraków obejmowały zwolnienie ewentualnych nabywców z czynszu na jeden rok, po czym czynsz wynosił 18 zł rocznie. Średnia cena wiatraka wynosiła ok. 1800 zł. W 1783 roku wśród czeladzi i uczniów młynarstwa doszło do strajku, który zakończony został nakazem rady miasta skierowanym do mistrzów rzemiosła o wprowadzenie dyscypliny. W 1835 roku było już w Środzie 114 młynarzy (!), którzy jednak pracowali zarówno w wiatrakach jak i młynach wodnych. Jest to liczba zadziwiająco duża, jeśli weźmie się pod uwagę, że spisy cechowe z 1840 roku, a więc zaledwie pięć lat później wymieniają 142 mistrzów i 105 uczniów. Należy raczej przyjąć, że liczba 114 obejmuje zarówno mistrzów jak i czeladników i uczniów, tym bardziej, że w 1833 roku na mocy ustawy zniesiono przymus cechowy, który znacznie rozluźnił więzy łączące rzemieślników z cechami, ale spowodował także, że nie było konieczne mozolne wspinanie się po szczeblach kariery według wzoru: uczeń – czeladnik – mistrz, co zwykle, dotąd, zajmowało kilkanaście lat. |
|
Holender
konstrukcyjnie wywodzi się z wiatraków stosowanych od
wieków w Holandii (stąd nazwa). Były najczęściej murowane, a
obrotowa była jedynie czapa z systemem śmig i przełożenia napędu na koła młyńskie. Rozpowrzechnił się podobnie jak paltrak w XIX wieku. Element nieruchomy zaznaczono żółtą linią. |
Teraz każdy, kto dysponował określonym majątkiem i przejawiał takie chęci mógł wystąpić do rady miasta o przyznanie dzierżawy wiatraka i jeśli takową dostawał automatycznie stawał się młynarzem. Przynależność do cechu dawała odtąd jedynie poczucie bezpieczeństwa zawodowego cechy bowiem zachowywały prawo dbałości o interesy grupy zawodowej. Na mocy tych ustaw liczba cechów w Środzie zaczęła się zmniejszać. W 1908 roku było ich już tylko sześć, a młynarze znaleźli się w cechu wspólnym razem z piekarzami i ciastkarzami. Kilkanaście wiatraków, małych firm o charakterze manufaktur pracowało w Środzie jeszcze w początkach XX wieku. Jednak już w 1913 roku działał w Środzie duży młyn, którego napęd stanowiła maszyna parowa. Cztery lata później w dokumentach figuruje już także młyn motorowy. Dla wiatraków nadchodził kres. |
|
Plan Środy z 1808 r. Niebieskimi okręgami zaznaczono wiatraki. Zwraca uwagę duże ich skupisko w okolicach dzisiejszej ulicy Działkowej. Jeszcze w 1910 r. lokalizowano na terenie Środy osiem wiatraków. |
Wiatraki Wielkopolskiego Parku Etnograficznego | |
Wiatrak - holender z 1810 roku. Pierwotnie zbudowany został w Trzuskołoniu (30 km na płd. wsch. od Gniezna). W ramach zagospodarowywania Szlaku Piastowskiego trafił do Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, gdzie stoi na malowniczym wzgórzu dzieląc sąsiedztwo wraz z koźlakiem i paltrakiem. Jest konstrukcją czterokondygnacyjną, murowaną z drewnianą ruchomą "czapą". We wnętrzu udostępniona jest ekspozycja obrazująca pracę młynarza. Ocena stanu: 3 2006r. | |
Na
pierwszym planie koźlak pochodzący z Mierzewa k. Gniezna.
Zbudowany został w 1801 roku w Gnieźnie, a w 1850 roku przeniesiony do
Mierzewa. Do Wielkopolskiego Parku Etnograficznego trafił w 1977 roku.
Tuż za nim paltrak z Kędzierzyna (ok. 15 km na płd.-wsch. od Gniezna). Jest konstrukcją trójkondygnacyjną posadowioną na ceglanym fundamencie (pierwotnie kamiennym), na którym zamocowana jest szyna. Wiatrak pochodzi z 1887 roku. Ocena stanu: 5 2006r. |
|
Rybitwy | ||
Wiatrak Koźlak stojący we wsi Rybitwy, na zachodnim brzegu Jeziora Lednickiego. Wiatrak ten pochodzi z końca XIX wieku i pierwotnie stał we wsi Ganina k. Gniezna. Co ciekawe do lat 60-tych XX wieku nieco dalej na północ od obecnego stał wiatrak koźlak zniszczony w wyniku wichury. Ocena stanu: 5 2005r. | ||
Krzywiń | |
Wiatrak w Krzywiniu przy ulicy Bojanowskiego spotkaliśmy na szlaku do Oporowa i Luboni. Koło napędowe miało datę 1803!. Ocena stanu: 3 2000r. |
Ponownie odwiedziliśmy wiatrak w Krzywiniu w 2009 roku. Czas okazał się dla nieboraczka o tyle łaskawy, że główna konstrukcja ostała się przeciwnościom przyrody, odpadło zaś kilkanaście desek pokrycia zewnętrznego i dachu. Konstrukcja kozła, jak widać to na dolnych zdjęciach została prawie całkowicie odsłonięta. Ocena stanu: 3 |
Mały Skansen - MPP na Lednicy | |
Najstarszy
datowany wiatrak w Polsce stoi w "małym skansenie" w Dziekanowicach tuż
przy przeprawie promowej na Ostrów Lednicki. Pochodzi z 1585
roku i pierwotnie stał w Gryżynie
k. Kościana. Do skansenu przeniesiono
go w 1967 roku. Ocena stanu: 5 2007r. |
|
Koszuty | |
Grupa
trzech, XVIII
wiecznych
koźlaków, stojacych od lat 70-tych przy trasie Poznań -
Katowice
w sąsiedztwie gościńca "Tośtoki". Trafiły tutaj z okolic Środy: z
Pięczkowa, Jarosławca (Marcelina) i Pałczyna. Ocena stanu: 4 / 3 2007r |
|
foto: Magdalena Bobeł |
W ekspozycji Muzeum Młynarstwa i Urządzeń Wodnych w Jaraczu (Oddział Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno- Spożywczego w Szreniawie) stoją modele kilkudziesięciu wielkopolskich wiatraków. Wśród nich model wiatraka, który obecnie stoi w grupie wiatraków przy trasie katowickiej w Koszutach. Niegdyś stał w Jarosławcu k. Środy, a raczej na terenie istniejącego do dzisiaj folwarku Marcelin. |
Rusiborek | |
To umierający wiatrak w Rusiborku k. Dominowa. Ma pewnie z 200 lat. Ale kogo to dzisiaj obchodzi? Barbarzyńskie podejście do kultury skutkuje takimi, smutnymi i wstydliwymi obrazami. Czy na tym terenie jest jakiś samorząd? Czy to tylko kwestia braku funduszy (najłatwiej wytłumaczyć, gdy ktoś pyta), czy po prostu braku u nas takich pojęć jak wrażliwość, świadomość, wiedza o nas samych. Bo przecież to nasza historia, a dbanie o jej materialne ślady charakteryzuje ludzi mądrych, cywilizowanych i odpowiedzialnych nie tylko za to co jest, ale także za to co przekażemy kolejnym pokoleniom. Kiedy wiatrak się zawali, nikt z władnych nawet tego nie zauważy, bo wiatrak... to tylko wiatrak. Co powiemy dzieciom? Nie uratowaliśmy tych ginących zabytków bo w naszej nieskończonej indolencji ich nie zauważaliśmy? A może nie chcieliśmy zauważać? W tej dziedzinie nie przerośliśmy neandertalczyków. Warto pamiętać że wraz z wiatrakiem w pobliskim Marianowie oraz koźlakiem z Czerlejna stanowi on ostatnie zachowane w miejscu budowy wiatraki. Ocena stanu: 1 2008r. | |
Szczyt kozła, na którym oparty był korpus wiatraka. To serce koźlaków wytrzymuje z reguły najdłużej. |
Koła młyńskie. |
Marianowo | |
Kolejne
stadium śmierci z tego samego terenu (2008r). Wiatrak w Marianowie,
choć wygląda dużo lepiej, to tylko kwestia czasu gdy zginie. Ocena stanu: 3 2008r. |
Dzierżnica | |
Wiatrak w Dzierżnicy pochodzi z 1884r. Tylko z kształtu przypomina już wiatrak. Ale przetrwał... Podobna przeróbka znajduje się w Kołaczkowie k. Wrześni. Tymczasem nieoczekiwanie otrzymaliśmy zdjęcie od p. Haliny Staniszewskiej-Goraczniak z Princeton, ukazujące ten sam wiatrak w jego pierwotnym wyglądzie. Dowiedzieliśmy się także, że wiatrak stał pierwotnie w pewnym oddaleniu od drogi, a przesunięty został w 1962r. Wtedy też został przekształcony do obecnej postaci. Wiatrak należy do rodziny p. Haliny. |
Jaracz | |
Ekspozycja modeli wiatraków wieżowych (holendrów) w Muzeum Młynarstwa w Jaraczu. |
Modele koźlaków w Jaraczu. |
W
ekspozycji plenerowej muzeum młynarstwa w Jaraczu leżą dziś części
wiatraka z Czacza, który niebawem ponownie stanie się wiatrakiem. Szczęściarz. |
Bugaj | |
Na
Szlaku Piastowskim,
pomiędzy Poznaniem a Pobiedziskami, na parkingu przy drodze krajowej nr
5 stoi koźlak z 1840 roku z Chomęcic k. Poznania. Przeniesiono go tutaj w 1977r. (zdjęcia powyżej i poniżej.) Ocena stanu: 4 2008r. |
Czerniejewo | |
W
Czerniejewie przy ulicy Szkolnej stoi ten "biedaczek". Śmigła zniknęły gdzieś bezpowrotnie... za chwilę on sam będzie li tylko wspomnieniem. Ocena stanu: 3 2008r |
Kozioł wiatraka z Czerniejewa. |
Moraczewo |
Grupa koźlaków stojąca od końca lat 70-tych przy trasie krajowej nr 5 w Moraczewie. Przeniesiono je tutaj ze Swadzimia k. Szwarzędza (pierwszy z lewej) oraz Sołeczna (środkowy) i Sędziwojewa k. Wrześni (pierwszy z prawej), w ramach zagospodarowania Szlaku Piastowskiego. Ocena stanu: 5 2009r. |
Z lewej
koźlak ze Swadzimia, z prawej - ze Sołeczna. |
|
foto: Michał Braszak |
Na pierwszym planie koźlak z Sędziwojewa |
Na pierwszym planie schody prowadzące do galeryjki koźlaka ze Swadzimia. |
Malownicza grupa - koźlak ze Swadzimia i karłowata, smagana wiatrem sosna. |
Koźlak z Sędziwojewa w całej okazałości. | |
foto: Michał Braszak |
Rogierówko | |
Wiatrak
holender z Rogierówka k. Poznania. Jest konstrukcją
arcyciekawą.
Zbudowany w 1905 roku, wtedy gdy wiatarków raczej już się
nie
budowało. Dolna kondygnacja zawierała maszynę parowa (jedyne tego typu
znane rozwiązanie w Polsce) i trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć
czy wiatrak powstał jako młyn parowy z dodatkowym napędem wiatrowym,
czy może jako wiatrak ze wspomaganiem parowym. Swój
doskonały
stan zachowania zawdzięcza swemu opiekunowi, znanemu poznańskiemu
artyście rzeźbiarzowi Tadeuszowi Marszewskiemu. Wiatrak stanowi dziś
punkt muzealny Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, a
raczej
jego oddziału - Wielkopolskiego Parku Etnograficznego. Ocena stanu: 3 2009r. |
Brenno | |
Ten doskonale utrzymany koźlak stoi w Brennie (pow. leszczyński, gm. Wijewo) w granicach Przemęckiego Parku Krajobrazowego i pochodzi prawdopodobnie z końca XVIIIw. Pełni dziś rolę pensjonatu. Ocena stanu: 5 2009r. |
Ten stoi również w Brennie, w niewielkiej odległości od poprzedniego. Jego stan jest niestety makabryczny. konstrukcja pochodzi prawdopodobnie z końca XVII wieku i jako zabytek mocno "uwiera" obecnych właścicieli. Stopień bałaganu panujący wokół niego świadczy nie tylko o kulturze właścicieli obejścia ale także o cichym wyczekiwaniu na przysłowiowy grom z jasnego nieba, który pomoże pozbyć się "złomu". Ocena stanu: 4 2009r |
Dolne Grądy | |
Miejscowość Dolne Grądy, w bok od drogi wojewódzkiej z Wrześni przez Pyzdry do Kalisza. W polu stoi samotny koźlaczek z 1780r. W Grądach Górnych do niedawna też stał koźlak... Ocena stanu: 3 2009r. |
Śmigiel | |
Dwa
doskonale utrzymane koźlaki w Śmiglu, stanowiące wizytówkę
miasta, zwanego miastem wiatraków. Legenda głosi, że w
okolicy
miasta zawsze było ich 99. Kiedy tylko ktoś próbował
zbudować
kolejny, jeden z nich płonął. Perfekcyjnie utrzymane, doskonale
zdefiniowane w krajobrazie i nowocześnie prezentowane obiekty,
które mają rzeczywiście po dwieście, trzysta lat robią
wrażenie
wspaniałego, majestatycznego ale nade wszystko autentycznego zabytku.
Miano "miasto wiatraków" i piekna legenda z nim związana
zobowiązują, a władze Śmigla uczyniły wszystko by zobowiązaniom stało
się zadość. Nie
jest to niestety norma wśród samorządów i władz
miast. Warto
więc odwiedzić Śmigiel by się przekonać, że dbałość o zabytki może być
elementem tożsamości miasta. Ocena stanu: 5 2009r |
Osieczna | |
Osieczna w powiecie leszczyńskim słynie z malowniczej, jedynej w Polsce grupy trzech koźlaków zachowanych w naturalnym krajobrazie. Wiatraki pochodzą z XVIII (jeden) i XIX w (dwa). Wszystkie trzy noszą dziś imiona ostatnich pracujących w nich młynarzy. Dwa widoczne na fotce powyżej to Franciszek i Józef Adam i należą do miasta. 11 stycznia 1919 roku w ich cieniu rozegrała się zwycięska bitwa powstańcza, która przeszła do historii jako bitwa pod wiatrakami. Ocena stanu: 5 2009r. | Środkowy osiecki koźlak to Józef Adam, który ostatni kilogram mąki "przesypał" na przełomie lat 70-tych i 80-tych XXw. |
Śmigi Józefa Adama | Trzy koźlaki z Osiecznej w całej okazałości. |
Doskonale utrzymany Leon jest dziś w rękach prywatnych. | Franciszek |
Osieczna, dbając o wizerunek miasta prezentuje także tą miniaturkę wiatraka na płycie rynku jednoznacznie kojarząc miasto ze słynnymi wiatrakami. |
Jerka | |
Koźlaczek
z Jerki w powiecie kościańskim, przy drodze na Leszno. Pochodzi z poł.
XVII wieku. Póki co wydaje się dość mocny ale czas już
pracuje
co widać po śmigach. Ocena stanu: 4 2009r. |
Pysząca | |
Tuż
przed Śremem od strony Książa Wlkp w miejscowości Pysząca dogorywa ten
koźlaczek. Ocena stanu: 2 2009r |
Dąbcze | |
Koźlaczek
z 1766r... Dąbcze, pow. leszczyński |
Czerlejno | |
Stosunkowo blisko Środy na historycznym terenie ziemi średzkiej, choć dziś już administracyjnie w pow. poznańskim zachował się jeszcze jeden koźlak. "Zachował się" brzmi niestety zbyt optymistycznie, bo widoczny już brak pokrycia dachu w krótkim czasie doprowadzi do jego całkowitej ruiny. Wiatrak pochodzi z XIXw. Ocena stanu: 3 2009r. |
Daszewice | |
Daszewice w powiecie poznańskim. Na tyłach jednego z gospodarstw stoi koźlak z 1873 r. Niestety tablica postawiona obok (w istocie rzeczy i śmieszna i straszna) mówi sama za siebie. Intensywna zabudowa wzgórza na którym stał wiatrak pozwala przypuszczać, że jego dni są już policzone. Ocena stanu: 3 2009 r. |
Rydzyna | |
Wiatrak
"Józef" na Młyńskiej Górze w Rydzynie to nie
częsty
pozytywny przykład chęci do ratowania tych specyficznych, urokliwych i
jakże naszych zabytków. Choć dziś wygląda wspaniale i godnie
pochodzi tak naprawdę z 1983r. Ze starego wiatraka, jednego z 39
występujących kiedyś na Młyńskiej Górze pozostały tylko
podwaliny i część kozła. Inne części ukompletowano z dwóch
innych wiatraków Młyńskiej Góry, które
już
przechodziły do historii. W wiatraku "Józef" mieści się
Muzeum
Rolnictwa i Młynarstwa w Rydzynie. Ocena stanu: 5 2009 r. |
Wiatraki wokół Środy Wielkopolskiej - stan na koniec lat 30-tych XX wieku i obecnie. |
W grudniu 2005 roku z inicjatywy Jarosława Jankowskiego powstało stowarzyszenie "Wiatraki Wielkopolski", którego celem jest m.in ratowanie tych cennych zabytków i popularyzacja wiedzy na ich temat. W 2006 roku wydano album pt. "Wiatraki Wielkopolski", zaś w 2008 roku wydawnictwo TopMAPA wydało mapę turystyczną w skali 1:220000 pt "Wielkopolski Szlak Wiatraczny." |
Skala oceny stanu koźlaków | |
Wielokrotnie, wertując różnorodne wydawnictwa dotyczące wiatraków, natrafiamy na informacje na temat ich obecnego stanu. Autorzy notek posługują się przy tym bardzo niejasnymi choć popularnymi określeniami typu "stan bardzo dobry" lub "ruina". Określenia te choć powszechnie znane i popularne, nie są niestety dość precyzyjne, a dodatkowe zamieszanie wprowadzają gdy brakuje odpowiedniej fotki przy opisie. Z doświadczenia wiemy, że określenie "ruina", może oznaczać wiatrak pozbawiony śmig i pokrycia zewnętrznego ale także zachowany tylko fragment kozła. Postanowiliśmy opracować więc skalę oceny stanu konstrukcji wiatraka, która w miarę skutecznie pozwoli opisać jego rzeczywisty wygląd i stan. Z oczywistych względów dla koźlaków i konstrukcyjnie podobnych paltraków skala jest inna niż dla wiatraków wieżowych, gdzie przewidzieliśmy tylko trzy stopnie. |
Otwarta lista wiatraków wokół Środy Wielkopolskiej, które zakończyły swój żywot po roku 2000. |